Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Facebook YouTube
Facebook YouTube
Marcin Malik
Bunkier

Witam na stronie Kompas. Mam na imię Marcin i to jest moja opowieść. Podróżuję gdyż sprawia mi to przyjemność a przy okazji jest to wspaniały sposób na ciągłą samoedukację, która wzbogaca światopogląd i otwiera oczy na rzeczy dotąd niezauważalne, zarówno w odległych krajach jak i mi najbliższych. Poznawajmy inne kultury lecz szanujmy i brońmy swojej.

Czytaj więcej O AUTORZE

Kanał YouTube

Polecam mój pełen przygód kanał YouTube

Przekaż darowiznę

Jeśli lubisz stronę Kompas i chciałbyś wesprzeć ten projekt, przekaż darowiznę naciskając na poniższy guzik.

Polityka Prawdy

Wyszukiwanie
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Wycieczki do Azji

Szpieg – book

Miejsce na reklamę

Parę słów od autora

Podróżując od chrześcijańskich pozostałości Konstantynopola i piasków antycznej Persji, poprzez Himalaje, Wielki Mur Chiński oraz gęste dżungle Borneo zdałem sobie sprawę, że świat powinien mieć swój ustalony porządek. Dlatego pomimo moich pięknych przygód i doświadczeń zawsze pamiętałem do której kultury ja sam należę i doceniałem także piękno oraz wartości naszej pięknej - Białej Chrześcijańskiej cywilizacji.

Wymiana walut

CurrencyRate

Prognoza pogody
Polityka prawdy

Widziane z Wysp; część II

Napisał: Marcin Malik

Zacznij od części pierwszej…

seria wywiadów z Marcinem Malikiem

– – Antoine Ratnik: We Francji rząd paryski oraz masoneria istotnie dążą do zastąpienia Francuzów kolorowymi. To się nazywa Le Grand Remplacement. Ale Francja to republika. Wielka Brytania jest natomiast monarchią. Jak więc to możliwe? A może jest to tylko fałszywa monarchia?

Marcin Malik: Czułem, że zada mi Pan to kłopotliwe pytanie. Przyjmując obywatelstwo brytyjskie musiałem przyrzec wierność królowej i mam nadzieję że królowa pomoże mi w dochowaniu danego słowa poprzez podejmowanie właściwych decyzji; takich jak na przykład: budowanie patriotyzmu opartego na czystości krwi Brytyjczyków oraz obrona tradycyjnych chrześcijańskich wartości. No cóż, oby królowa poszła właśnie tą drogą.

Na temat brytyjskiej rodziny królewskiej istnieje wiele teorii konspiracyjnych, jak na przykład ta, że ich krewnymi są prezydenci Szatanów Zjednoczonych Ameryki lub rodzina Rotszyldów. Istnieje wiele artykułów przedstawiających drzewa geneaologiczne i przez to dowody na to, że w sumie brytyjska rodzina królewska to “bardzo bogaci i wpływowi żydzi wyniesieni pod niebiosa i stojący ponad prawem” – i jest to powszechna opinia w alternatywnych mediach.

Istnieje teoria, że księżniczka Diana była córką nie Spencera ale sir Jamesa Goldsmitha, który należał do bogatej żydowskiej rodziny. Jak wiemy żydostwo jest przekazywane po linii matki dlatego oznacza to, że w takim przypadku księżęta William i Harry też byliby żydami, choć ponownie są to tylko domysły. Także matka Kate Middleton, z domu Goldsmith jest według wielu artykułów prasowych pół-żydówką, co oznacza że dzieci Kate też byliby żydami. Z kolei premier David Cameron, który według ogólnie dostępnych informacji jest kuzynem królowej Elżbiety II oraz potomkiem króla Williama IV, podczas wizyty w Izraelu powiedział że “czuje się powiązany z żydowskim narodem z powodu swojego żydowskiego przodka Elijah Levita, który napisał pierwszą nowelę w języku yidysz”.

Tego rodzaju przykładów lub raczej powiązań pomiędzy żydami, monarchią i polityką w Wielkiej Brytanii możnaby podać więcej, choć ponownie…. nie pracuję w brytyjskich archiwach. Brytyjska monarchia nawet bez żydów na pewno nie byłaby też całkowicie brytyjska. Pomimo, że kwestia żydowska jest tu dla mnie najbardziej istotna i kluczowa co do polityki okresu wojennego i okupowanej Palestyny. Na przykład książę Filip jest Grekiem a książę Albert (mąż królowej Victorii) był Niemcem.

Także oryginalne nazwisko “brytyjskiej” rodziny królewskiej zostało zmienione w taki sposób, aby przynajmniej brzmiało po angielsku. Oryginalne nazwisko, Saxe-Coburg-Gotha zostało zamienione w roku 1917 na Windsor, choć innym nazwiskiem używanym przez rodzinę królewską jest nazwisko niemieckie Mountbatten.

Podkreślam też, że pomimo iż moim zdaniem brytyjska rodzina królewska nie jest brytyjska to nie ma dla mnie żadnego znaczenia ich połączona linia krwi z Niemcami, Grekami czy rosyjskim caratem. Dla nich jednak ma to ogromne znaczenie gdyż gwarantuje, że kontrola nad światowymi finansami pozostanie w jednej globalnej rodzinie. Uważam też, że małżeństwa pomiędzy monarchami z różnych krajów są teoretycznie dobre choćby dla zachowania pozorów przyjaźni oraz przekazania materiału biologicznego. Wcale bym się też nie zdziwił gdyby wszystkie rodziny królewskie były tak na prawdę jedną rodziną.

Teoria ta ma moim zdaniem sens gdyż stanowi ona podstawy ku temu aby nareszcie obalić mit demokracji i pogodzić się z faktem że władza nad światem jest dziedziczona poprzez linię krwi, a nie poprzez “demokratyczne wybory”. Byłby to także dowód na to, że w opinii arystoktatów naród brytyjski można wymieszać choćby z murzynami czy Arabami gdyż w ich przekonaniu to są i tak podludzie, aby tylko arystokracja dbała o czystość finansowo – rasową

Car Mikołaj II i król Jerzy V

Car Mikołaj II i jego kuzyn król Jerzy V – proszę zwrócić uwagę na ogromne podobieństwo.

Jako że sam jestem chrześcijaninem bardzo mnie interesuje czy królowa Anglii, która stoi na czele kościoła anglikańskiego sama jest chrześcijanką….. i przyznam, że mam ogromne wątpliwości. Myślę, że rodzina królewska na pewno stara się zachować pozory lecz nie zawsze to wychodzi. Oglądałem na przykład życzenia świąteczne królowej i ku mojemu zdziwieniu nazwała ona Pana Jezusa “świętym człowiekem” i tylko człowiekiem, a nie Synem Bożym. Rozumiem przez to, że królowa Elżbieta stawia Pana Jezusa na równi tylko z Matką Teresą czy być może nawet z Leonardem Da Vinci lecz na pewno nie z kimś pochodzącym od Boga. Dalej królowa daje nam lekcję globalizacji i miłości do sodomii swoimi słowami o Panu Jezusie:

“…ten, który uczył ludzi swoich czasów dobroci i tolerancji, tego że jesteśmy jedną ludzką rodziną i że powinniśmy żyć w pokoju i harmonii”.

Tymczasem królowa nie powiedziała ani słowa o misji zbawienia i odkupienia grzechów poprzez śmierć na krzyżu. Innym cytatem królowej o Jezusie był “ten człowiek, który objawił dobro które jest w nas wszystkich”, mimo że Biblia uczy dokładnie czegoś odwrotnego. Jezus nie przyszedł na Ziemię aby pokazać ludziom że są dobrzy ale że są grzesznikami i musiał przez to umrzeć za nasze grzechy. Cytaty królowej Elżbiety na Boże Narodzenie na pewno nie są cytatami chrześcijańskimi i myślę że jej najbliższa rodzina też nie jest chrześcijańska.

Książe Karol jest znany ze swoich wielo-wyznaniowych cyrków i przyznał, że jego koronacja na króla Anglii byłaby wielo-religijna, co jest tylko kolejnym etapem w drodze do ustanowienia globalnej religii. Rodzina królewska idzie z duchem narzuconych czasów tak samo jak flaga powiewa zgodnie z kierunkiem wiatru i kierunek swój bez wahania zmieni gdy wiatr będzie wiał z innej strony. Wedle powyższego śmiem podejrzewać, że brytyjska rodzina królewska to fałszywi chrześcijanie nie znający pojęcia patriotyzmu. Według niektórych opinii i niekoniecznie mojej, jest to masoneria.

Swoją drogą, szkoda że czystość rasowa nie obowiązuje całego brytyjskiego narodu, a nie tylko rodzinę królewską jak jest to obecnie. Osobiście oceniam rodzinę królewską jako turystów, których nie obchodzi co się dzieje w Wielkiej Brytanii. Oczywiste jest, że królowa widzi, że w Londynie jest 1500 meczetów, widzi że w trzech największych miastach biali ludzie są mniejszością, widzi gwałty na angielskich dzieciach i widzi kryzys chrześcijanstwa w Anglii, a mimo to nie zabiera głosu w żadnej z tych spraw.

Wiem, że choć monarcha brytyjski nie może zabierać głosu w sprawach politycznych aby nie tworzyć chaosu to jednak sytuacja w Anglii jest tak ekstremalna, że jedyne co może pomóc to tylko chaos. Rodzina królewska powinna też się uczyć historii aby zdać sobie lepiej sprawę co się dzieje gdy czerwone świnie dochodzą do władzy. Mówiąc to mam na myśli, że rosyjska część królewskiej krwi stanowiąca część imperialnej władzy została na zawsze stracona.

“Nie dbam o to jaka marionetka zasiada na tronie Anglii aby rządzić Imperium nad którym słońce nigdy nie zachodzi. Ten kto kontroluje pieniądze Wielkiej Brytanii kontroluje Imperium Brytyjskie, i to ja jestem tym który kontroluje pieniądze”.

 

Nathan Mayer Rothschild

Uważam także, że demokracja jest tylko iluzją i sztuką manipulacji masami a sprawiedliwość być może istnieje na niskich szczeblach i tylko wtedy gdy nie jest zagrożeniem dla elity. Jednak na wysokich szczeblach nic nie jest pozostawione przypadkowi. Jak to się dzieje w polityce, że wybieramy akurat tych kandydatów którzy są reklamowani przez media? Jakie mają prawdziwe korzenie? Jak to się stało, że znaleźli się w położeniu, w którym przez całe życie przygotowywano ich abyśmy właśnie na nich mogli głosować?

Przy okazji, śmierć księżnej Diany była bardzo fortunnym wydarzeniem dla rodziny królewskiej, dlatego że gdyby angielska księżniczka urodziła arabskie dziecko byłby to koniec brytyjskiej monarchii raz na zawsze. Pomiędzy rokiem 1649 a 1660 Wielka Brytania była republiką z powodów politycznych lecz taki policzek dla rodziny królewskiej jak Arab w rodzinie byłby nie tylko jej definitywnym końcem ale także ogromną kompromitacją.

Zastanówmy się jak to możliwe, że angielska księżniczka która miała najlepszego kierowcę, najlepszy samochód i jechała po najlepszej trasie świata w mieście gdzie noce są jasne jak dni miała tak tragiczny „wypadek”? Potrzeba ciężkiego frajera aby uwierzył że był to rzeczywiście wypadek. Tak czy inaczej Diana zasłużyła na śmierć za zdradę rasy i było to moim zdaniem morderstwo zaaranżowane w taki sam sposób jak morderstwo polskiego premiera na wygnaniu Władysława Sikorskiego, który zginął na pokładzie samolotu Liberator II lecąc z Giblartaru w 1943 roku. W tamtym przypadku pilot/kierowca też przeżył natomiast obiekt zamachu już nie. W jaki sposób ja bym zginął gdybym zrobił karierę w brytyjskiej polityce? Z uwagi na „oryginalność” nudnych Anglików musiałby to być już tylko helikopter.

Reasumując jednak uważam, że monarchia jest ważną częścią brytyjskiej tradycji i powinna być zachowana, tym bardziej że republiki jak na przykład Polska są bardzo dalekie od doskonałości. Monarchia brytyjska to tylko ludzie i mają też swoje upadki i wzloty, choć myślę także, że monarachia nigdy nie powinna być bezczynna i powinna być zawsze silnie prawicowa. Monarchia powinna zawsze chronić swój naród i swoją kulturę za wszelką cenę i wbrew wybrykom polityków, zamiast bezczynnie patrzeć na ich upadek. Tylko pod tym warunkiem monarchia jest potrzebna, podobnie jak papież który ma moralny obowiązek ku temu aby nie zgodzić się ze światową polityką zdrajców i tchórzy.

– – Antoine Ratnik: Jak ocenia Pan Anglików? Współpracowałem z angielską firmą kilka lat temu i była to czysta przyjemność: powaga w pracy, dyscyplina, ład i kultura. Jaki jest w życiu codziennym przeciętny Anglik i czy w relacjach z autochtonami wyczuwa Pan niechęć do Polaków?

Marcin Malik: Anglicy (nie mylić z obywatelami Wielkiej Brytanii) są Narodem Wielkich Udawaczy. Każdy z nich ma maskę na twarzy dopasowaną do danej sytuacji i wydaje mi się czasem, że naród ten tak głęboko utonął w kłamstwie, że nie jest już w stanie być szczery przede wszystkim ze sobą. To jest jednak bardzo ogólna opinia gdyż na swojej drodze spotkałem różnych Anglików i część była życzliwa, część była życzliwa do pewnego stopnia a część nie. Myślę, że każdy z nich ma wiele cech Polaków i dlatego nie chcę rozpatrywać ich charakterów specyficznie od strony narodowej.

Zasadnicza różnica polega na tym, że my Polacy jesteśmy bardziej bezpośredni i wylewni w dobrych i złych uczuciach, natomiast Anglicy wydają się być tak zastraszeni swoim lewicowym reżimem, że często udają miłych gdy nie mają na to ochoty. Różnica w kulturze polega też na tym, że dla Polaków święta katolickie i narodowe są niezwykle ważne natomiast dla Anglików one praktycznie nie istnieją, co zdradliwemu rządowi brytyjskiemu oczywiście bardzo się podoba. Dla Anglików większe znaczenie ma mecz rugby i wizyta w pubie co uważam za narodową i kulturową tragedię. Myślę też że osobnym rozdziałem o Brytyjskim są same Angielki rozmnażające się z całym światem.

Pracowałem z Anglikami wiele razy i myślę że powaga zależy od człowieka. Każdy lubi pożartować i myślę że jeśli Anglicy w miły sposób żartują z Polaków lub z Polakami to uważam to za nasz plus bo oznacza to że czują się z nami swobodnie i chcę aby tak się właśnie czuli. Naród angielski na pewno nie jest zdyscyplinowany. Anglicy nie zabierają się do pracy od razu. Oni najpierw piją herbatę, żartują i udają że przyszli na piknik. Całe szczęście że w każdej angielskiej grupie są Polacy bo inaczej Anglicy zasnęliby w pracy.

Porządku w angielskim narodzie też nie ma. Byłem w angielskich domach i niestety zawsze jest bałagan. Naczynia są niezmywane przez tydzień bo sprzątaczka przychodzi raz w tygodniu, frytki leżą na podłodze a gdy rodzina Anglików ogląda telewizję to puszki po piwie zostają na podłodze przez kilka dni. Porządek w angielskich domach jest przeważnie tam gdy o ich dom i rodzinę dba ktoś z Polski. Myślę, że wszystkich Anglików należałoby wysłać do wojska na pół roku aby właśnie nauczyć ich porządku i dyscypliny. Polacy są według mnie znacznie czystszym i bardziej zdyscyplinowanym narodem. Jeśli chodzi o kulturę osobistą to zależy to tylko od człowieka więc myślę że w tej kwestii Anglicy i Polacy są dokładnie takimi samymi chamami jak i dżentelmenami.

Z niechęcią do Polaków jest różnie. Ja nigdy nie miałem problemów z Anglikami ale o czułości też nie mogę mówić. Z paroma mało co się nie pobiłem lecz nie chcę tego rozpatrywać w kwestiach nacjonalistycznych gdyż powody przynajmniej w moim przypadku były inne. Największe problemy z Polakami mają Anglicy z najniższej warstwy społecznej, czyli np.tłuste kobiety chodzące zawsze w rajtuzach z czarnymi lub brązowymi dziećmi i palące przy tym papierosy, oraz wytatuowani szczerbaci mężczyźni. Jest to typ, który nigdy nie pracował i nigdy nie zamierza pracować lecz z drugiej strony mówią, że nie lubią Polaków gdyż zabierają im pracę.

Słyszałem o Polce, która była pobita właśnie przez tłustą Angielkę i jej murzyna, dla której najwyrażniej on był Anglikiem. Pamiętam też dialog polskiej sprzątaczki z Angielką. Otóż Angielka pytała Polkę dlaczego ona jest bezrobotna a Polka przyjechała do Anglii i zabiera jej pracę. Polka odparła na to, że jest sprzątaczką i chodzi całe dnie po różnych domach i myje toalety lecz rozumie że to Anglicy powinni mieć pierwszeństwo w swoim kraju dlatego chętnie podzieli się z nią swoją pracą. Angielka odeszła bez słowa.

Wszyscy też pamiętamy scenę w pociągu gdzie Pani z Anglii miała dość imigracji i wyklinała Polaków lecz zastanówmy się dlaczego za każdym razem osoby “mają problem tylko z Polakami”. Dlatego, że biali chrześcijanie innej narodowości nie są objęci poprawnością polityczną i dlatego angielscy tchórze, którzy uważają się za nacjonalistów mówią przeciwko Polakom gdyż tylko na tyle pozwala im ich marksistowski rząd. Jeden Anglik zapytał mnie kiedyś co robię w jego kraju skoro jestem Polakiem i dlaczego nie wyjadę. Odpowiedziałem, że jeśli pójdzie do murzyńskiej dzielnicy lub jeśli wejdzie do meczetu i zada im to samo pytanie to zostanie moim bohaterem, lecz on tylko opuścił głowę i powiedział że “oni są w porządku”.

Moim zdaniem jest to tchórzostwo połączone z hipokryzją co na marginesie jest specjalnością partii UKIP. O wiele więcej szacunku mam do BNP gdyż oni mówią otwarcie przeciwko muzułmanom i murzynom, czego wyprana kulturowym marksizmem angielska chołota nie jest w stanie przełknąć. Myślę, że BNP jest w stanie w większym stopniu zaakceptować Polaków jako sprzymierzeńców w kontynuowaniu europejskiej kultury, do czego UKIP (choć ma świetą rację co do Unii) nie dorósł gdyż jest zbyt zakłamany. BNP to prawdziwy nacjonalizm oparty na narodowych wartościach natomiast UKIP to tylko konserwatywny odłam.

Poza tym przypomnę, że Polacy nie są niszczeni przez BNP lub EDL ale przez UKIP i socjalistów. Związek Polaków z Anglikami jest więc niepewny i mam nadzieję, że cała Polonia wróci kiedyś do ojczyzny aby budować nasz kraj. Myślę, że Anglicy nie lubią nawet siebie nawzajem a Polaków “lubią” na tyle na ile mogą ich wykorzystać i dlatego że można na nas otwarcie ponarzekać. Myślę, że Anglicy doceniliby nas dopiero wtedy gdyby wszyscy Europejczycy wyjechali z Anglii i wtedy Anglicy zostaliby ze swoim Trzecim Światem, z meczetami, Cyganami i muzułmańskimi i czarnymi gangami. Jednak Anglicy woleliby raczej umrzeć z głodu niż otwarcie przyznać się, że nie znoszą kolorowych i homoseksualistów. Hipokryzja, tchórzostwo i poddańcza natura ich kiedyś wykończą.

Media propaganda

Media w Wielkiej Brytanii karmią na siłę kulturowym marksizmem. Propaganda białej winy i  mieszania się ras ora promocja degeneracji nigdy się nie kończą.

Przypomina mi się też historia gdy do pewnego angielskiego miasteczka przyjechało tysiące Polaków gdyż akurat była tam praca. Anglicy oczywiście nie lubili Polaków gdyż byli przytłoczeni liczbami. Jednak po jakimś czasie kulturowi marksiści sprowadzili tam muzułmańskie hordy z Pakistanu i natychmiast Anglicy zakochali się w Polakach. Temat ten był przedstawiony w brytyjskich mediach w taki sposób, że muzułmanie wyszli na dobrych a całą winę ponieśli Polacy. W mediach nikt nie śmie wspomnieć o bohaterskich lotnikach z Dywizjonu 303 którzy uratowali Anglię, lecz z drugiej strony pajace tacy jak Gordon Brown czy David Cameron liżą muzułmanów ze wszystkich sił.

Jeśli w mediach jest poruszany temat imigracji to nikt nie wspomni słowem o murzynach i muzułmanach czekających w Calais, lecz zawsze tylko o pracownikach z Europy Wschodniej. Niechęć do Polaków jest więc podsycana przez marksistowski aparat partyjny Brytanistanu. Im nie jest na rękę, że my chodzimy do kościoła i że jesteśmy biali. Boją się, że możemy zagłosować na BNP. Oni boją się katolicyzmu gdyż katolikom ciężej jest wcisnąć marksistowskie bzdury “ducha naszych czasów” takie jakie tolerancja czy równość.

Czytaj część trzecią …

TAGI
PODOBNE ARTYKUŁY

ZOSTAW KOMENTARZ

  • Zwierzęta
  • Akta plażowe
  • Ciekawi ludzie - niezapomniane twarze
  • Birma (Myanmar)
  • Armenia
  • Tadżykistan