Bahrajn
Oficjalna nazwa: Królestwo Bahrajnu
Populacja: 1 865 000
Powierzchnia: 786 km²
Galeria
Bahrajn – atrakcje turystyczne
Jadąc do Bahrajnu nie spodziewałem się że będzie on aż tak ciekawy. Uważam że Bahrajn nie powinien być traktowany tylko jako baza przesiadkowa gdyż to małe terytorium ma dużo do zaoferowania. Na tym małym terenie widziałem stare i nowoczesne miasta, antyczne forty, kilka ładnych plaż, pustynną przyrodę, czy choćby farmę wielbłądów. Cały Bahrajn jest 2.5 razy mniejszy niż Riyadh a zajął mnie aż przez 12 dni. Poza tym Bahrajn nie ma też tak rygorystycznych muzułmańskich praw jak Arabia Saudyjska. Nie ma megafonów na meczetach, kobiety nie zakrywają twarzy, i można też pić alkohol i tańczyć; choć z umiarem. (Na marginesie, zapytałem Araba z Saudi czy lubi Bahrajn. Powiedział że nie bo tańczą i upijają się. Oczywiście to nie prawda ale opinia ta świadczy o różnicach w sąsiednich krajach Półwyspu Arabskiego)
Miasta Bahrajnu
Jeśli chodzi o miasta Bahrajnu to najbardziej godna uwagi jest stolica Manama. Uważam że podróżnik powinien spędzić najwięcej czasu przy starym arabskim bazarze, którego wejściem jest budynek Bab Al Bahrain. Wysiadając na małym dworcu autobusowym Manama po jednej stronie jest tradycyjny bazar a po drugiej stronie ulicy była promenada na morzem zwana King Faisal Corniche. Było tam kilka efektownych budynków, palmy nad morzem oraz drewniane łodzie rybackie które uważam że pomimo nowoczesności wspaniale nawiązują do historii Bahrajnu. Z promenady tej widać jeden z symboli Bahrajnu którym jest ostry bliźniaczy wieżowiec Bahrain WTC. To jest właśnie serce i dusza Manamy, choć niedaleko dalej jest też kilka innych efektownych budynków, ze zdjęciami rodziny królewskiej Bahrajnu.
Ciekawa była też była stolica Bahrajnu Muharraq. Centrum stanowi tylko jedna ulica choć w 2022 roku widziałem że zabytkowe budynki przechodziły tam wielki remont. W promieniu kilku kilometrów od stacji autobusowej Muharraq znajdują się trzy miejsca które warto zobaczyć. Jadąc z Manamy najpierw poszedłem do muzeum Beit Al Quran, w którym pierwszy raz od mojej podróży po Persji ponownie widziałem zdobione egzemplarze Koranów z przestrzeni wieków. W drodze do Muharraq nie do ominięcia jest też Narodowe Muzeum Bahrajn, które jest ciekawe w środku i bardzo efektowne z zewnątrz. Parę kilometrów od muzeum znajduje się największy meczet Bahrajnu Al Fateh. Uważam że jest to atrakcyjne architektonicznie oraz kulturowo miejsce.
Jeśli chodzi o inne miasta to ja nie nazwałbym ich miastami ale małymi osadami do których podróżnicy jeżdżą aby zobaczyć coś interesującego co znajduje się w ich pobliżu. Takimi miejscami sa na przykład Riffa gdzie znajduje się efektowny fort oraz Budaiya koło której jest ładna plaża. Jest też Isa Town gdzie zobaczyłem stadion piłkarski ale według mnie jest to tylko dogodna baza przesiadkowa z ulicznym bazarem. W drodze powrotnej do Arabii Saudyjskiej zobaczyłem też osadę Al Jasra, niedaleko mostu Króla Fahada. Jest tam interesujący obiekt historyczny Al Jasra House oraz szklarnie z warzywami.
Forty i grobowce Bahrajnu
Dużym atutem Bahrajnu są jego forty. Najbardziej efektownym fortem jest warowny Bahrain Fort, z dużymi wieżami, kamiennymi łukami i okopem dookoła. Qal’at al-Bahrain to XVI wieczny portugalski fort, który jest najstarszą wojskową budowlą w Królestwie Bahrajnu a dziś jest także centrum archeologicznym. Bardzo mi się też podobał fort Riffa (oficjalna nazwa: Sheikh Salman bin Ahmed Fort). Blisko lotniska jest też świetny Fort Arad, który uważam że należy zobaczyć najpierw, zaraz po wylądowaniu. Poza tym, z muzeum Bahrajn popłynąłem łodzią do małego fortu Bu Maher.
W Bahrajnie jest więcej historii i to nie tylko fortów. Mówię tu o grobowcach Dilmun, Sar i Janabiya, z których niektóre mają już ponad 4000 lat. Największe znajdują się jednak w miasteczku Aali i są oczywiście w kolorze pustyni. Aali jest o tyle ciekawe że grobowce znajdują się na terenie miasteczka i są one duże.
Plaże i przyroda Bahrajnu
Uważam że najlepsza jest bardzo zadbana plaża Al Jazair. W tej samej okolicy znajduje się też Park Przyrody Al Arin oraz niedaleko tor wyścigowy formuły 1. Bardzo mi się też podobała plaża Budaiya, łatwo osiągalna z Manamy. Koło Fortu Bahrain jest też też mało atrakcyjna i zaśmiecona plaża Karbabad, która jest jednak dobrym miejscem na pikniki po zmroku. Zadałem też sobie trud aby zobaczyć plażę Malqiya. W całym Bahrajnie jest wiele plaż choć ja dzielę je na plaże do pływania, plaże rybackie oraz plaże na pikniki gdzie zawsze po zmroku otwierają bary. Do tego Bahrain ma też parę wysp, jak np Al Dar, oraz bardziej odległe wyspy Hawar z koloniami flamingów.
Myślę że należy też koniecznie zobaczyć farmę wielbłądów Janabiya. Można tam sam na sam cieszyć się ich towarzystwem, a nieco dalej są malownicze pola i palmy o które dbają pracownicy z Bangladeszu. W Bahrajnie jest też małe zoo ale uważam że jest ono depresyjne. Farma wielbłądów jest lepsza.
Koniecznie należy też zobaczyć zagadkowe Drzewo Życia, które znajduje się na polach naftowych na pustyni.
Bahrajn – czasy obecne
Ekonomia Bahrajnu
Bank Światowy uznał Bahrajn za gospodarkę o wysokich dochodach, natomiast wskaźnik wolności ekonomicznej plasuje ten mały kraj na czwartym miejscu na Bliskim Wschodzie. Pomimo wielu prób zróżnicowania ekonomii Bahrajnu ropa naftowa i gaz ziemny wciąż odgrywają dominującą rolę w przychodach kraju. Według CIA World Fact Book: ropa naftowa nadal stanowi 85% dochodów budżetu Bahrajnu. Poza tym ten bardzo mały pustynny kraj posiada też takie przemysły jak: wytapianie aluminium, granulowanie żelaza, produkcja nawozów i naprawa statków.
Od końca XX wieku Bahrajn zainwestował też ogromne pieniądze w turystykę. Myślę że dumą tej inwestycji jest na pewno narodowa linia lotnicza Gulf Air, co sprawia że Manama jest częstym miejscem przesiadek na Bliskim Wschodzie. Międzynarodowe lotnisko w Bahrajnie jest jednym z najbardziej ruchliwych w Zatoce Perskiej. (Na marginesie, podczas mojej pierwszej podróży do Azji w 2004 roku leciałem właśnie samolotem linii Gulf Air). Jak na tak bardzo mały kraj to uważam że Bahrajn jest bardzo atrakcyjny turystycznie, co omówiłem w rozdziale powyżej.
Inne gałęzie dochodu narodowego Bahrajnu stanowi także sektor bankowy, który przez City of London został nawet nazwany najszybciej rozwijającym się centrum finansowym. Bahrajn jest też jednym z liderów islamskiej bankowości, co oznacza działalność bankową lub finansową zgodną z szariatem. W skład działalności bankowej Bahrajnu wchodzą także ubezpieczenia; oraz konta off shore, czyli raje podatkowe które pozwalają na wolne inwestycje i przychody dla ludzi z ambicją i wyobraźnią. Są to te konta zagraniczne, którymi urzędy podatkowe w kraju osiedlenia nie powinny się interesować!
Wizytówką centrum finansowego Bahrajnu jest nowoczesne miasto Manama, ze swoimi wysokimi i oryginalnie zaprojektowanymi wieżowcami pokrytymi szkłem. Dumą siły finansowej Bahrajnu jest także narodowa waluta, dinar bahrajski która jest drugą najdroższą walutą na świecie po dinarze kuwejckim.
Bahrajn jest bardzo małym lecz potężnym ekonomicznie krajem, o małej populacji lecz bardzo bogatych złożach naturalnych. Z tego powodu w Bahrajnie nie ma podatków od dochodu i od sprzedaży, i nie ma podatków od zysków kapitałowych ani majątków. Jeśli więc przeciętny człowiek chce pracować w Bahrajnie to całą wypłatę zabiera do domu. Jest co prawda podatek VAT który wcześniej wynosił 5% a od 2022 roku wynosi 10%. Ciągle, jest to jednak nic w porównaniu z Polską gdzie państwo niszczy ludzi przedsiębiorczych.
W ograniczonych okolicznościach podatki w Bahrajnie są nakładane na przedsiębiorstwa lokalne i zagraniczne które działają w sektorze ropy i gazu lub czerpią zyski z wydobycia lub rafinacji paliw kopalnych. Nie sądzę jednak aby biedny imigrant zarobkowy z Indii, Bangladeszu czy Pakistanu musiał się o to martwić.
Aby lepiej zrozumieć ekonomię Bahrajnu, należy koniecznie wziąć pod uwagę fakt że jest to pustynia leżąca na złożach ropy naftowej i gazu. Jedynie 3% terytorium Bahrajnu nadaje się pod uprawę dlatego rolnictwo stanowi marginalne znaczenie dla GDP. Mimo to rząd Bahrajnu zachęca do uprawiania drzew cytrusowych, bananów, mango, pomidorów i oczywiście daktyli. W Bahrajnie Arabowie hodują też drób i bydło ale w bardzo małych liczbach. Większość produktów jest importowana.
Połów ryb jest blisko związany z kulturą Bahrajnu lecz rząd ograniczył połowy z uwagi na ochronę przyrody. Tradycyjnie w wodach terytorialnych Bahrajnu pływa 200 gatunków ryb, choć są też kraby i krewetki. Przed epoką ropy większość mężczyzn w Bahrajnie zajmowała się połowem ryb i wydobywaniem pereł. Wydobycie ropy oraz gazu stało się jednak tak przełomowe że ekonomia Bahrajnu została zdominowana przez przemysł wydobywczy i dopiero od niedawna rząd stara się urozmaicić ekonomię.
W 2022 roku GDP Bahrajnu wynosiło $44.3mld i stale rośnie, przy populacji mniejszej niż 1.5mln. Inflacja nie wynosi nawet 1% co przy wysokich pensjach oznacza życie na wysokim poziomie i dobre perspektywy na przyszłość.
Organizacja World Economics ponownie oceniła PKB Bahrajnu, dostosowując go do dowolnego roku bazowego, wieku i wielkości gospodarki nieformalnej, aby oszacować PKB według PPP na $107mld – czyli o 37% więcej niż oficjalne szacunki. Populację Bahrajnu szacuje się na 1,5 miliona, co daje PKB na mieszkańca według PPP na poziomie $72.164. (Źródło: https://www.worldeconomics.com/)
Inflacja w Bahrajnie w 2024 roku wynosiła 1.2% lecz np. w 2021 roku wynosiła tylko 0.61% ( Źródło: https://www.macrotrends.net/)
Edukacja w Bahrajnie
Bahrajn ma dobrze rozwinięty system edukacyjny oraz też najstarszy na Półwyspie Arabskim. Pierwsza publiczna szkoła dla chłopców została założona w 1919 roku. Nauka jest darmowa dla chłopców i dziewcząt na poziomie podstawowym i średnim, oraz obowiązkowa dla przedziału wiekowego 6-14. W Bahrajnie są nie tylko państwowe szkoły ale też wiele prywatnych, dostosowanych do każdego budżetu.
Bahrajn ma też wysoki poziom piśmienności, który stoi na poziomie prawie 96%. Co myślę że jest istotne w krajach muzułmańskich Bahrajn ma też najwyższy poziom piśmienności wśród kobiet na Półwyspie Arabskim, który wynosi 93.5%. Udział chłopców i dziewcząt w szkołach podstawowych i średnich jest nieco większy wśród chłopców ale jest to bardzo mała różnica. Naukę na poziomie wyższym kontynuuje około 25% studentów, gdzie przeważają kobiety.
Pomimo wielu sukcesów jakie Bahrajn niewątpliwie ma, istnieje też wiele problemów. Według UNICEF tylko 65% dzieci imigrantów zarobkowych zostaje zapisywanych do szkół, w porównaniu z dziećmi arabskimi z Bahrajnu gdzie liczba ta wynosi 98%. Ja wcale nie twierdzę że jest to wina Bahrajnu. Z doświadczenia w Anglii wiem że wielu przesiedleńców z bardziej prymitywnych części świata nie jest zainteresowana nauką. Prywatne szkoły są jednak lepsze ale też drogie. Niektórzy uważają że problemem w Bahrajnie są małe zasoby pomocy naukowych i poziom wyszkolenia nauczycieli. Być może tak rzeczywiście jest ale ten problem jest powszechny w wielu krajach, a Bahrajn wychodzi na ich tle i tak bardzo dobrze.
Jest też mała różnica w rezygnacji ze szkół przez dzieci które mieszkają w miastach i tymi które mieszkają na terenach odosobnionych. Według Banku Światowego rezygnacja ze szkół przez miejskie dzieci to 9.4% a przez dzieci ze wsi to 6.8%.
Jeszcze kilka dekad temu edukacja w Bahrajnie opierała się tylko na nauczaniu Koranu lecz dziś Bahrajn przygotowuje swoje społeczeństwo do nauki na wielu praktycznych kierunkach i ma też regularne wymiany studentów z USA. Pomimo dobrego systemu edukacyjnego tylko ponad 30% kobiet pracuje. Dla porównania, mężczyźni stanowią 85% siły roboczej.
Bahrajn otworzył wiele studiów wyższych, państwowych i prywatnych. Na przykład Uniwersytet Nauk Stosowanych w Bahrajnie oferuje studia na wielu kierunkach w języku angielskim, który do niedawna był zdecydowanie tańszy niż studia w USA czy UK. Bahrajn nie ma jednak prestiżu które mają kraje zachodnie, choć ja mam akurat coraz większe wątpliwości w jakość nauki w USA i Europie. Jest duża różnica pomiędzy edukacją a marksistowską indoktrynacją, którą brytyjskie i amerykańskie uniwersytety są wręcz zarobaczone. Bahrajn nie walczy też z własną kulturą.
Jeśli chodzi o poziom piśmienności to nie wątpię że wynosiłby on 100% ale Bahrajn jako kraj dobrze rozwinięty ekonomicznie ma bardzo dużą liczbę imigrantów zarobkowych głównie z Subkontynentu Indyjskiego oraz mniej z Afryki, gdzie poziom edukacji stoi na bardzo niskim poziomie.
System zdrowia w Bahrajnie
Bahrain ma dobrze zorganizowany system zdrowia. W tym małym kraju działają aż 22 szpitale a system zdrowia jest porównywalny lub może i lepszy niż też w UK. Opieka zdrowotna jest bezpłatna dla obywateli Bahrajnu w rządowych szpitalach i ośrodkach zdrowia we wszystkich prowincjach, natomiast dla osób spoza Bahrajnu leczenie też jest dostępne lecz za symboliczną opłatą. Podróżnicy mogą oczywiście wykupić ubezpieczenie zdrowotne ale z uwagi na wysoki serwis nawet nie jest potrzebne. Inaczej jest w Arabii Saudyjskiej gdzie ubezpieczenie zdrowotne jest warunkiem otrzymania wizy turystycznej.
Centra medyczne są zaawansowane, zaopatrzone w nowoczesną technologię, wystarczająco duży budżet oraz wystarczająco dużą liczbę personelu medycznego do liczby mieszkańców. Bahrain jest łatwy do nawigowania z uwagi na małe terytorium i dlatego karetka na pewno przyjedzie na czas. Inaczej jest w większych krajach które też mają dobrą służbę zdrowia na wysokim poziomie lecz w dalszych regionach nie zawsze gwarantuje że karetka przyjedzie wystarczająco szybko. Przykładem tego jest choćby Oman.
System zdrowia w Bahrajnie ma jednak pewne wyzwania, mimo że moim zdaniem w przypadku Bahrajnu nie są to zawsze złe informacje i uważam że ten mały bogaty kraj na pewno sobie poradzi. W Bahrajnie wzrasta populacja, jest dużo młodych ludzi oraz też dużo starszych, co wymaga programów skierowanych do tych grup. Głównymi problemami zdrowotnymi w Bahrajnie jest otyłość, cukrzyca, nowotwory, próchnica zębów i choroby serca. Wiele z tych problemów można by znacznie zmniejszyć poprzez zmianę stylu życia. Według statista.com w 2019 roku 22% wszystkich zgonów w Bahrajnie było spowodowanych otyłością.
Kultura Bahrajnu
Bahrajn jest krajem muzułmańskim i wiele praw, przepisów oraz zwyczajów jest opartych na islamie. Bahrajn był jednym z pierwszych krajów na świecie, który przeszedł na islam, czyli już w 628 roku. Konstytucja Bahrajnu stanowi że islam jest religią oficjalną, a szariat (prawo islamskie) jest głównym źródłem ustawodawstwa. Największym meczetem w Bahrajnie jest meczet Al Fateh, który jest moim zdaniem atrakcyjny architektonicznie oraz stanowi ciekawe doświadczenie kulturowe. Miałem tam dobry kontakt z ludźmi.
Według World Religions Database z 2020: 85% Bahrajnu stanowią muzułmanie, z czego 70% to sunnici a około 15% szyici. Pozostałe 15% stanowią głównie chrześcijanie ale też hinduiści i inni. Językiem oficjalnym jest arabski choć angielski jest powszechnie używany. Około 100.000 ludzi mówi też w języku farsi.
Jeśli chodzi o życie rodzinne to jest ono bardzo tradycyjne i oparte na Koranie. Rodziny utrzymują głównie mężczyźni, wiele pokoleń mieszka często razem, a dzieci opuszczają dom dopiero gdy się żenią. Ludzi Bahrajnu określam jako ludzi pustyni których kultura opiera się na islamie.
W dziale na temat ekonomii wspomniałem o rybołówstwie, który przed odkryciem ropy stanowił główne źródło utrzymania. Dziś gdy epoka ropy zdominowała ekonomię Bahrajnu, mimo to miejscowi Arabowie wciąż lubią łowić ryby. Spacerując po moście pomiędzy Manamą a Muharraq widziałem tradycyjne arabskie łodzie rybackie, którymi ludzie żeglują dla przyjemności. Koło portugalskich portów także widziałem te same tradycyjne łodzie wyeksponowane w charakterze podkreślenia narodowych tradycji. W Kuwejcie widziałem dokładnie to samo.
Popularnym jedzeniem w Bahrajnie, oprócz kebabów, jest kabza. Kabza pochodzi z Półwyspu Arabskiego lecz według mnie jest to pakistańskie biryani pod inną nazwą. Kabza to pikantny ryż z mięsem ,(kurczak, jagnięcina, ryby) wzbogacona o takie przyprawy jak goździki, cynamon i limonka. Po mojej 2 miesięcznej podróży przez Arabię Saudyjską, Bahrajn i Kuwejt ja już miałem serdecznie dość kabzy. Ten kto podróżował po Libanie ma już dość falafela, a ten kto podróżował po Afryce północnej ma dość kus kus na całe życie. Reasumując, kabza jest bardzo dobra ale raz w tygodniu.
W Bahrajnie bardzo popularna jest też kawa oraz herbata karak.
Muzyka Bahrajnu opiera się na tradycjach ludowych Zatoki Perskiej. Tak samo jak w Kuwejcie, Bahrajn znany jest z muzyki sawt, gatunku bluesowego czerpiącego z muzyki indyjskiej i perskiej.
Jak w większości krajów, najbardziej popularnym sportem w Bahrajnie jest piłka nożna. Jednak mnie jako podróżnika bardziej interesują sporty i tradycje lokalne a nie globalne. W wielu krajach arabskich, w tym w Bahrajnie popularne są wyścigi wielbłądów oraz konne. Wielbłądy są blisko związane z arabską kulturą. Białym podróżnikom radzę aby zainteresowali się też sokolnictwem które jest popularne na Półwyspie Arabskim od VIIw p.n.e. Kiedyś sokolnictwo było sposobem Arabów na polowanie, natomiast dziś jest to popularny sport elit oraz symbol statusu społecznego.
Wolność słowa w Bahrajnie
W teorii wolność prasy i słowa w Bahrajnie jest nieograniczona ale w praktyce ona nie istnieje. Najlepszym dowodem na to jest Konstytucja Królestwa Bahrajnu na temat wolności wypowiedzi, prasy i komunikacji. Proszę dokładnie przeczytać poniższe artykuły, z których według mnie jasno wynika że mogą one być interpretowane w taki sposób w jaki urzędnicy tego zapragną.
Artykuł 23 stwierdza, że obywatele „mogą swobodnie wyrażać swoje opinie oraz je publikować, lecz pod warunkiem że nie naruszają one fundamentalnych wartości islamu ani jedności kraju i nie wywołują one sektarianizmu i odrębności narodowej i etnicznej.” Artykuł ten oznacza że z islamem należy się zgodzić. Mimo to w Bahrajnie Biblia jest legalna i można je kupić w księgarniach.
Jeśli chodzi natomiast i sektarianizm i naruszanie odrębności narodowej i etnicznej to zgadzam się z tym prawem dlatego że według mnie każdy kraj powinien wykształcić mechanizm obronny który zagwarantuje mu odrębność narodową i religijną.
Artykuł 24 stwierdza, że „wolność prasy, drukowanie i publikowanie jest gwarantowane” – (lecz co jeśli te gwarancje nie spełniają warunków z artykułu 23?)
Artykuł 26 zakłada, że „swoboda korzystania z korespondencji pocztowej, telegrafu i telefonu jest gwarantowana, oraz zachowana będzie ich tajemnica. Korespondencja nie będzie ocenzurowana a jej tajemnice nie będą ujawnione, z wyjątkiem przypadków podanych w prawie ” – (czyli znowu wracamy do artykułu 23.)
W praktyce wygląda to jednak tak że wszelkie sentymenty anty-rządowe są brutalnie tłumione a aktywiści i dziennikarze są skazywani na śmierć i bici. Do więzienia trafili nawet lekarze i pielęgniarki którzy pomagali pobitym demonstrantom. Wiele gazet dokonuje auto-cenzury w strachu o życie, i do tego stopnia że na 10 lat więzenia został skazany fotograf który robił zdjęcia na demonstracji anty-rządowej.
Rząd Bahrajnu ma też kontrolę absolutną nad internetem a każdy właściciel strony internetowej musi zarejestrować swoją działalność w Urzędzie informacyjnym. Każdy dostawca usług internetowych jest kontrolowany przez Urząd Telekomunikacji pod pretekstem pomocy w ochronie własności intelektualnej.
W Bahrajnie można iść do więzienia na 5 lat za krytykę islamu lub krytykę króla, pod pretekstem naruszania bezpieczeństwa wewnętrznego lub zmiany rządu. W Bahrajnie jest do tego stopnia źle że jeśli ktoś nie zgadza się z rządem to zostaje skazany na karę śmierci na wyreżyserowanych sprawach sądowych. Jeśli jednak ktoś jest niewinny ale rząd chce aby był winny, wtedy oskarżony może być torturowany w celu przyznania się do winy a potem skazany na śmierć. Sytuacja jednak ulega znacznej poprawie i nie uważam aby w Bahrajnie była to sytuacja ekstremalna.
– (Uwaga! Na całym świecie tak jest, łącznie z tzw. 'krajami demokratycznymi’ lecz niektóre kraje trzymają liczby zabitych w sekrecie a inne nie.)
Jak na kraj gdzie w teorii można powiedzieć co się chce, to na 180 krajów i regionów Bahrajn znajduje się w czerwonej strefie, na dobrze zasłużonym 173 miejscu. Według rankingu przeprowadzonego przez Reporterów bez Granic nawet Arabia Saudyjska i Jemen plasują się lepiej. Korea Północna jest na 177 miejscu więc bardzo blisko.
Zagrożenia przyrody w Bahrajnie
Jak każdy pustynny kraj Półwyspu Arabskiego Królestwo Bahrajnu jest krajem ubogim w wodę. Jest to archipelag składający się z ponad 36 wysp, mielizn i małych wysepek położonych w środkowo-zachodniej części Zatoki Perskiej. W Bahrajnie roczne opady wynoszą średnio 72 milimetry (2,8 cala) i tylko w miesiącach zimowych, które dla Polaków i tak są bardzo gorące. Na żadnej z wysp nie ma stałych rzek ani nawet strumieni.
Na mieszkańca przypadają zaledwie 3m³ odnawialnych wód gruntowych, w porównaniu ze średnią światową wynoszącą 6000m³ na mieszkańca. Rosnąca populacja w połączeniu z wysokim zapotrzebowaniem na wodę pitną doprowadziła do stopniowego wyczerpywania się źródeł wód gruntowych.
Bahrajn jest więc skazany na importowanie wody, mimo że bardzo popularne i niestety degradujące środowisko jest odsalanie wody morskiej. Wpływ solanki i innych powstałych z niej produktów odpadowych na ekosystem morski jest niestety bardzo niszczące, co powoduje śmiertelność i wyginięcie organizmów morskich. Dodatkowo wycieki ropy powodują dalszą degradację wybrzeża.
Szybki rozwój Bahrajnu i ekspansja gospodarcza w strefie przybrzeżnej zwiększyły presję na środowisko morskie, lecz zwłaszcza na rafy koralowe które są na skraju wyginięcia. Na wybrzeżach Bahrajnu doszło również do intensywnego pogłębiania piasku i rekultywacji stref przybrzeżnych.
Do ogromnych problemów ekologicznych Bahrajnu zaliczam ciągłe pustynnienie gruntów ornych który zajmują tylko 3% terytorium. Co oczywiste, w gorącym pustynnym klimacie występują też susze i burze piaskowe. W Bahrajnie istnieją projekty dotyczące rekultywacji gruntów kontroli pustynnienia oraz stosowania nawozów organicznych. Wyzwaniem jest także utylizacja odpadów przemysłowych.
Ja polecam królowi Bahrajnu aby zasadził las i sady owocowe na pustyni, które dają większe powodzenie na sukces w pustynnym klimacie. Ma on pieniądze więc mógłby importować najlepszą glebę, zbudować system nawadniający oraz wprowadzić ten projekt. Wcześniej widziałem sady owocowe i pola warzywne w Al Ula, w Arabii Saudyjskiej. W każdym kraju arabskim istnieją takie projekty lecz moim zdaniem na zbyt małą skalę.
Historia Bahrajnu
Historia Bahrajnu sięga czasów antycznych oraz był on głównym miastem cywilizacji Dilmun. Liczne wykopaliska i dowody historyczne świadczą o tym że strategicznie położony Bahrajn od zawsze był na szlaku handlowym oraz morskim punktem tranzytowym pomiędzy Wschodem a Zachodem. Tak mały kraj jest niepodległy dopiero od niedawna gdyż na przestrzeni dziejów jego popularność handlowa przysporzyła mu też licznych okupacji. Jako jeden z popularniejszych portów w Zatoce Perskiej Bahrajn był kontrolowany przez Arabów, Parsów, Babilończyków, Asyryjczyków, Sumerów, Portugalczyków, Turków i Brytyjczyków.
Bahrajn był pomostem łączącym ze sobą między innymi takie cywilizacje jak starożytna Mezopotamia i starożytny Egipt. Cywilizacje większe, silniejsze, agresywne walczyły ze sobą o wpływy nad tym małym archipelagiem wysp w Zatoce Perskiej, którą dziś jest Bahrajn. Królestwo Bahrajnu było nazywane między innymi „Krainą Nieśmiertelności” oraz „Wielkim Rajem”, z uwagi na źródła pitnej wody, pola palmowe, połowy ryb i wydobycie pereł. Biorąc jednak pod uwagę liczne wojny i okupacje jak jeszcze dodałbym nazwę „Archipelag Krwi”.
Kluczową rolę kulturową która kształtowała Bahrajn przez wieki był islam. Bahrajn był jednym z pierwszych obszarów na Półwyspie Arabskim na które islam wpłynął już w 628 roku czyli jeszcze za życia Mahometa. Oczywiście tzw. 'religia pokoju’ nie została wprowadzona do Bahrajnu w sposób pokojowy ale poprzez podboje arabskie, które zaczęły się w VII wieku. Od tego czasu Bahrajn był arabski i muzułmański a jeśli ktoś miał inne zdanie to żegnał się z życiem.
Arabowie choć mieli ogromny wpływ na Bahrajn, to jednak Allah nie zawsze był po ich stronie. Po okresie panowania arabskiego Bahrajn był rządzony przez Imperium Portugalskie od 1521 do 1602 roku. Pozostałością po panowaniu Portugalczyków jest choćby popularna atrakcja turystyczna Fort Bahrajn, zbudowany w XVI wieku. Pomimo że Portugallia zajęła wyspy Bahrajnu w 1521 roku, to w tym czasie było wiele innych prób przejęcia kontroli nad tym terytorium. Turcy osmańscy również próbowali, bezskutecznie, przejąć władzę nad Bahrajnem w 1559 r.
(Pomimo porażki Osmanowie zdołali jednak przyłączyć Al-Ahsa do swojego imperium w 1550 roku. Dziś Al-Ahsa należy do Arabii Saudyjskiej ale historycznie była to część Bahrajnu. Al-Ahsa jest dziś popularna jako oaza 2.5mln palm daktylowych, która produkuje około 100.000 ton daktyli rocznie. W XVI wieku jeszcze nie miało to znaczenia ale w Al-Ahsa znajdują się też dziś największe pola naftowe na świecie.)
Następnie, po okresie panowania portugalskiego, ich miejsce zajęli Persowie. Portugalczycy zostali wypędzeni przez Szacha Abbasa Wielkiego z Safawidów z Iranu, którzy rządzili Bahrajnem w latach 1602–1783. Jednak w roku 1717 na Bahrajn napadło Imperium Omanu, które przejęło ten teren tylko na kilka lat, do roku 1725. Następnie, po latach chaosu, licznych podbojów, walki o wpływy i bogactwa regionu Persja ponownie przejęła kontrolę nad Bahrajnem w 1737 r. Od tego czasu Persja kontrolowała Bahrajn do 1783 r., kiedy poprzez kolejna inwazję na Bahrajn do władzy doszła obecna dynastia Al-Khalifa.
(Historia panowania Iranu nad Bahrajnem nie zaczęła się jednak w XVII wieku. Od 6 do 3w p.n.e. Bahrajn był kluczową częścią Imperium Perskiego rządzoną przez dynastię Achemenidów, a od 3w p.n.e. aż do VII wieku rządziły Bahrajnem dwie inne perskie dynastie: Partów i Sasanidów. Właśnie wtedy, w VII wieku Bahrajn podbili Arabowie i wprowadzili islam.)
Należy zaznaczyć że tak ekstremalnie niegościnny obszar jak Półwysep Arabski ciężko było kontrolować. Przed odkryciem ropy i przy ograniczonej technologii wielkie imperia nie były zainteresowane podbijaniem gorącej pustyni zamieszkanej przez kilka plemion Beduinów. Opłacalne było tylko podbijanie terenów przy morzach, przejmowanie kontroli nad portami i wydobyciem pereł, a także handel afrykańskimi niewolnikami. (Tak, Arabowie mają obszerną historię afrykańskiego niewolnictwa lecz w czasach 'białej winy’ słyszymy tylko o europejskiej kolonizacji Afryki). Wyprawy w głąb gorącej pustyni szybko okazałaby się powolną śmiercią.
Tymczasem Omańczycy i Wahabici podejmowali różne próby zajęcia Bahrajnu aż do 1828 roku i w tych latach przez krótko nawet kontrolowali Bahrajn. Po raz kolejny także Persowie i tureccy Osmanie zgłosili roszczenia wobcec Bahrajnu lecz bezskutecznie. Następnie w 1820 i 1861 Wielka Brytania podpisała traktaty pokojowe z Bahrajnem w celu ochrony archipelagu przed wrogami zewnętrznymi, lecz w praktyce oznaczało to że Bahrajn stał się protektoratem brytyjskim. Ciągle jednak oficjalnie Wielka Brytania uznała dynastię Al-Khalifa jako władców Bahrajnu.
W 1867 roku wybuchła wojna pomiędzy Katarem a Bahrajnem, co spowodowało interwencję Wielkiej Brytanii i niepodległości Kataru od Bahrajnu. Brytyjczycy mianowali nowego władcę z dynastii Al Khalifa, Isa bin Alego. Za panowania Isy (1869–1923) nie było żadnych zewnętrznych wyzwań dla Bahrajnu gdyż broniła go Wielka Brytania. (Do dziś z wielu względów stosunki pomiędzy Katarem a Bahrajnem są szorstkie.)
Do zwierzchnictwa Wielkiej Brytanii nad Bahrajem zostało zmuszone też Imperium Osmańskie, poprzez traktat z 1913 roku.
Bahrajn uzyskał niepodległość od Wielkiej Brytanii w 1971 roku. Król stał się władzą najwyższą a członkowie rodziny rządzącej sunnitów zajmują główne stanowiska polityczne i wojskowe. W 2002 roku Bahrajn, wcześniej emirat został ogłoszony monarchią konstytucyjną a ustawodawstwo zostało oparte na prawie szariatu.
*
Pisząc na temat Bahrajnu myślałem że ujmę moją publikację zaledwie w kilku zdaniach gdyż Bahrajn jest tylko małym archipelagiem wysp. Pomimo że ograniczyłem się do minimum, to okazało się że i tak miałem dużo do powiedzenia. Uważam że turystykę, czasy obecne i historię Bahrajnu należy odnieść do spraw całego Półwyspu Arabskiego, i polecam podróże po wszystkich jego krajach. Rozumiem że są bardziej atrakcyjne i rozrywkowe miejsca niż gorąca pustynia zamieszkana przez Arabów, ale ciągle, jest to interesujące doświadczenie. Ten region też ma wiele do zaoferowania.
Mapa
Lokalizacja
Informacje praktyczne
Wiza turystyczna: Moją wizę turystyczną dostałem na lądowym przejściu granicznym z Arabii Saudyjskiej, na moście króla Fahada. Za wizę turystyczną jednego wstępu zapłaciłem 5 BD ($14) i uprawniała mnie ona do 30-dniowego pobytu.
Gdyby ktoś chciał zostać w tym bardzo małym kraju dłużej lub zrobić sobie z niego bazę do podróży po Półwyspie Arabskim, to Bahrajn przyznaje też wizy turystyczne wielokrotnego wstępu za jedyne 12 BD ($32). Ważne jest jednak aby pamiętać że w tym wypadku, choć wiza jest ważna przez 3 miesiące to na terytorium królestwa także można zostać tylko 30 dni.
Gdyby ktoś chciał wyrobić wizę do Bahrajnu przed lotem z Europy to też może, choć ja nie widzę w tym sensu. Wtedy należy wjechać do Bahrajnu w ciągu 30 dni o wyrobienia wizy. Wizę turystyczną można przedłużyć w biurze imigracyjnym.
Bezpieczeństwo: Bahrajn jest bezpieczny dla turystów. Moim zdaniem ludzie są pomocni, nastawieni pokojowo i lubią robić interesy. Wielokrotnie spotkałem się z życzliwością Arabów, którzy lubią gości z Europy. Jak wszędzie na Półwyspie Arabskim jest dużo pracowników z Subkontynentu Indyjskiego i Filipin. Nigdy nie spotkałem się z przejawami agresji choć jeden Hindus stracił do mnie cierpliwość i mało brakowało abym i ja ją stracił . . . Z mojego doświadczenia Bahrajn jest bezpieczny.
Z drugiej strony według informacji rządów Bahrajnu i Wielkiej Brytanii w Bahrajnie istnieje ryzyko terrorystyczne. Ja tego nie doświadczyłem lecz według tych i wielu innych źródeł terroryści atakują budynki rządowe, policję i siły bezpieczeństwa. Jak można się spodziewać ataki są niespodziewane choć nie należy wpadać w obsesję. Ja byłem w Bahrajnie 12 dni, było bardzo bezpiecznie i bardzo mi się podobało. W 2019 nie było żadnych ataków ale były w 2020. Służby Bahrajnu złapały i osądziły już wielu terrorystów. Moim zdaniem jest to zagrożenie sporadyczne.
Jedną z takich grup terrorystycznych jest 'Beygada Al-Ashtar’ związana z Iranem, która między innymi podkłada ładunki wybuchowe. Niektóre źródła podają że Al-Ashtar atakuje też hotele, bazary, dworce autobusowe i miejsca odwiedzane przez turystów; ale ja w to nie wierzę. Moim zdaniem jest to brudna i krwawa gra polityczna pomiędzy Iranem a krajami Półwyspu Arabskiego, lecz wymierzona szczególnie przeciwko Arabii Saudyjskiej. Uważam że choć organizacje terrorystyczne działały na terenie Bahrajnu, to zachodnia propaganda stara się nam jak najbardziej zohydzić Iran.
Służby bezpieczeństwa i policja w Bahrajnie jednak nie śpią. Raz byłem zatrzymany dlatego że zrobiłem zdjęcie ambasady a innym razem dlatego że sfotografowałem pałac rodziny królewskiej. Mój powód był taki że to były bardzo efektowne budynki i nawet nie wiedziałem co fotografuję, aż policja mi wyjaśniła.
Moim zdaniem największym niebezpieczeństwem w Bahrajnie jest upał, zwłaszcza latem, gdyż może on doprowadzić do odwodnienia i udaru. Żaden terrorysta nie zabił tylu ludzi co gorący arabski klimat. Życzę miłej podróży.
Poruszanie się po kraju: Publiczny transport ma tą zaletę że istnieje ale nie działa on z myślą o turystyce. W Bahrajnie jest co prawda sieć autobusów którymi można się szybko i tanio dostać do pewnych miejsc zainteresowania ale niewielu. Autobusy są wolne i jeżdżą na okrągło. Najbardziej niezawodne, najszybsze i też uczciwie wycenione są taksówki.
Biorąc pod uwagę że bazą podróżnika będzie Manama, niedaleko historycznego Bab Al Bahrain, warto omówić transport z tego miejsca. Niestety z Manamy nie można dostać się autobusem do tak ważnych miejsc jak: Bahrain Fort, plaża Al Jazair, Riffa, fort Arad, porty do wysp czy Drzewo Życia. Do tych wszystkich i wielu innych pięknych miejsc trzeba organizować własny transport, i jeśli nie będzie taxi to trzeba stać na drodze i liczyć na autostop.
Są też takie miejsca jak farma wielbłądów Janabiya. Można co prawda dostać się w okolice farmy autobusem z Manamy w drodze do Isa Town, ale jest to długa jazda i wręcz strata czasu na szukanie. Lepiej taksówką. Isa Town jest bazą przesiadkową w Bahrajnie i można się stamtąd także dostać do Hamad Town – niedaleko toru wyścigowego Formuły 1. Z Manamy, w drodze powrotnej do Arabii Saudyjskiej można się też dostać do bardzo atrakcyjnego miasteczka Al Jasra, lecz znowu, pasażer ma wrażenie jakby jechał z Polski do Niemiec przez Węgry. Myślę że największy zawód przeżyłem gdy okazało się że nie ma autobusu z Manamy do Fortu Bahrain.
Jednak nie do końca jest aż tak źle, mimo że nie jest to wielkie pocieszenie. Ze stacji autobusowej Manama polecam przede wszystkim 2 kierunki które są bezpośrednie i szybkie: do byłej stolicy Bahrajnu Muharraq i do przyjemnego miasteczka Budaiya gdzie znajduje się także ładna plaża. Po przyjeździe do Bahrajnu kupiłem Go Card czyli magnetyczną kartę autobusową. Bardzo się opłaca. Sama karta kosztuje 500 fils, podróże są tańsze niż bilety jednorazowe, a jednego dnia nie można wydać więcej niż 700 fils dlatego że jest górny próg opłat. Jest też bilet 7 dniowy za 3 BD oraz miesięczny za 12 BD. Autobusy są czyste i klimatyzowane. Więcej można dowiedzieć się na stronie https://bahrainbus.bh/en.
Dla porównania za taxi z Manamy do Fortu Bahrain czy do Muharraq zapłaciłem 2 BD. Za dalsze kierunki, jak np do Formuły 1 czy do Drzewa Życia taksówkarze chcą nawet 10 BD. Sporo jeśli ktoś podróżuje na budżecie. Bardzo miło wspominam autostop dzięki czemu odkryłem też wiele innych miejsc po drodze.
Są jeszcze łodzie na wyspy w określonych dniach i godzinach. Na przykład na wyspę Dar dostałem się w dwie strony za 6 dinarów.
Ceny: (na rok 2022 gdy 1 BD = 2,14 GBP) Dinar Bahrajn jest drugą najdroższą walutą na świecie, która tylko niewiele ustępuje dinarowi kuwejckiemu. Tak jak w przypadku Kuwejtu, tam samo w Bahrajnie banknot o najwyższym nominale to tylko 20 dinarów, podczas gdy najniższy nominał to 0.5 dinara. W Bahrajnie 1 dinar jest podzielony na 1000 fils.
Już przy wjeździe do Bahrajnu zauważyłem że istnieje bardzo wygodna zależność pomiędzy dinarem Bahrajn a saudyjskim riyalem, która polega na usunięciu jednego zera. Na granicy zapłaciłem za wizę 5 dinarów ale mogłem zamiast tego zapłacić 50 riyal. Na te małej wyspie jest regularny ruch pomiędzy Bahrajnem a Arabią Saudyjską i dlatego czasem płacąc za hotel czy za taxi płaciłem albo jedną albo drugą walutą albo dwoma po trochu. Tak samo wydają reszty. Płacąc 10 dinarów, dałem 7 dinarów i 30 riyal.
Pomimo że waluta Bahrajnu jest odrobinę tańsza niż waluta Kuwejtu, to jednak hotele w Bahrajnie są dwa razy tańsze. W Kuwejcie za najtańszy hotel wytargowałem 20 dinarów, podczas gdy w Bahrajnie płaciłem 8-10 dinarów. Także ceny hoteli w Bahrajnie porównałbym raczej do cen w Arabii Saudyjskiej. Ceny hoteli są zawsze największym kosztem więc jest to ważne. Kilka razy też spałem w namiocie za darmo, z wielbłądami na pustyni.
Jedzenie w Bahrajnie jest tanie … jak na kraje Półwyspu Arabskiego. Zależnie od posiłku może to być od 1-4 dinarów. Na przykład grillowane szaszłyki z arabskim chlebem, do tego hummus i napój kosztowały mnie w Budaiya 3.5 BD. Ceny transportu omówiłem dokładnie powyżej, w dziale: poruszanie się po kraju.
Klimat: Bahrajn ma klimat pustynny suchy, łagodny zimą lecz bardzo gorący latem. Według mnie w Bahrajnie są dwa główne sezony: letni (gorący suchy) oraz zimowy (chłodniejszy lecz wciąż ciepły i bardziej wilgotny) Latem w Bahrajnie temperatury wahają się w granicach 36°C-40°C choć raz zanotowano ponad 47°C. W okresie zimowym, od grudnia do lutego temperatury są znacznie przyjemniejsze i jest wilgotniej. Przy wielkim szczęściu temperatura zimą waha się pomiędzy 10°C-15°C lecz może dojść do prawie 30°C.
W Bahrajnie słońce świeci cały rok i przez większość roku morze też jest bardzo ciepłe. Roczne opady deszczu to tylko 172mm, z czego większość w okresie zimowym. Około 92% Bahrajnu pokrywa pustynia i nie ma ani jednej rzeki, choć są doliny które tymczasowo wypełniają się wodą po opadach w sezonie zimowym.