Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Facebook YouTube
Facebook YouTube
Marcin Malik
Bunkier

Witam na stronie Kompas. Mam na imię Marcin i to jest moja opowieść. Podróżuję gdyż sprawia mi to przyjemność a przy okazji jest to wspaniały sposób na ciągłą samoedukację, która wzbogaca światopogląd i otwiera oczy na rzeczy dotąd niezauważalne, zarówno w odległych krajach jak i mi najbliższych. Poznawajmy inne kultury lecz szanujmy i brońmy swojej.

Czytaj więcej O AUTORZE

Kanał YouTube

Polecam mój pełen przygód kanał YouTube

Przekaż darowiznę

Jeśli lubisz stronę Kompas i chciałbyś wesprzeć ten projekt, przekaż darowiznę naciskając na poniższy guzik.

Polityka Prawdy

Wyszukiwanie
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Wycieczki do Azji

Szpieg – book

Miejsce na reklamę

Parę słów od autora

Podróżując od chrześcijańskich pozostałości Konstantynopola i piasków antycznej Persji, poprzez Himalaje, Wielki Mur Chiński oraz gęste dżungle Borneo zdałem sobie sprawę, że świat powinien mieć swój ustalony porządek. Dlatego pomimo moich pięknych przygód i doświadczeń zawsze pamiętałem do której kultury ja sam należę i doceniałem także piękno oraz wartości naszej pięknej - Białej Chrześcijańskiej cywilizacji.

Wymiana walut

CurrencyRate

Prognoza pogody
Ciekawostki

Ciemna strona Tajlandii

Napisał: Marcin Malik

Ciemna strona Tajlandii

 

Tajlandia jest znana jako raj turystyczny, który kusi swoim pięknem naturalnym i ciekawą kulturą. Istnieje jednak ciemna strona Tajlandii, taka jak przemysł narkotykowy, prostytucja, i zbrodnie przeciwko przyrodzie. Rynek kryminalny Tajlandii i problemy społeczne Tajlandii są bardzo dobrze rozwinięte i mają przyzwolenie tajskiego rządu.

 

Tajlandia jako turystyczny raj 

Tajlandia jest jednym z najczęściej i najchętniej odwiedzanych krajów Azji południowo-wschodniej a jej uroki można by długo wyliczać. Znajduje się tu wielowiekowa kultura i sztuka, której dowodem są między innymi zbudowane z wielkim rozmachem oraz zdobione z ogromnym przepychem rzeźb i ozdób świątynie buddyjskie. Tajlandia to także światowa stolica jednych z najpiękniejszych plaż na świecie, z turkusową wodą, bajkowymi lagunami, rafami koralowymi i palmami kokosowymi, a całość osadzona jest w ciepłym, przyjemnym klimacie. Tajlandia to także ojczyzna thai boxingu, tajskiego masażu, wyśmienitej lecz ostrej kuchni, oraz motorowerów na których turyści jeżdżą z jednej wspaniałej plaży na drugą. Można tu przemierzać dżunglę na słoniach, pływać tratwą po rzece, brać prysznic pod wodospadem oraz przemierzać dżunglę, aby po dniach marszu odkryć w nich buddyjskie świątynie i mieszkających w nich mnichów.

Mimo że jest to kraj bardzo komercyjny, to wciąż jednak zachowuje on swoje tradycje i kulturę, i pomimo ciągłego napływu białych daje nam odczuć jaki jest na prawdę; a jest piękny. Bogaty w sztukę i dobrą kuchnię Bangkok jest jednym z najczęściej odwiedzanych miast na świecie, podczas gdy bezpośrednie dochody z turystyki stanowią około 7% GDP, a dochody pośrednie powiązane z turystyką prawie 17% GDP. Zrelaksowana atmosfera, błogi klimat, banany i mango zrywane z drzew, czy huśtawki na palmach kokosowych nad ciepłym morzem to atrakcje które umiejętnie zasłaniają ciemną stronę Tajlandii.

Pomimo że wielka część dochodu narodowego pochodzi z prawdziwego przemysłu turystycznego, to ogromna część pochodzi też niestety z przemysłu seksualnego, z narkotyków, z handlu częściami ciał zagrożonych gatunków, oraz ze znęcania się nad zwierzętami. Tajlandia to kraj gdzie wszystko jest na sprzedaż i gdzie nikt nie uśmiecha się za darmo, a przemysł seksualny jest częścią turystyki, tak samo jak hotel czy przejażdżka na słoniach. Oficjalnie prostytucja jest nielegalna, choć z drugiej strony nielegalność tego procederu jest sformułowana prawnie w bardzo niejasny sposób, tak aby istniało przyzwolenie na proceder prostytucji. W dużej mierze o tym wszystkim właśnie będzie ten artykuł.

Tajlandia jaką chcemy ją widzieć

Tajlandia jaką chcemy ją widzieć.

Plaga prostytucji i homoseksualizmu

Jak wspomniałem wcześniej kultura Tajlandii opiera się na buddyźmie, który jak najbardziej stanowi dobre przesłanie, choć są też inne strony obyczajowości tego kraju.

Tajlandia opanowała „plaga pedalstwa” oraz transwestytów „ladyboys”, którzy zwłaszcza w wydaniu Tajlandii są wyjątkowo obrzydliwi. Wielokrotnie widziałem mężczyzn przebranych za kobiety, w tym także chłopców szkolnych przebranych w sukienki, z makijażem i z długimi włosami; i niestety istnieje na to duże przyzwolenie społeczne. Dla potrzeb prostytucji chłopcy robią sobie także operacje zmiany płci, a potem tańczą przy rurze i sprzedają się turystom. Ladyboys to jednak najczęściej mężczyźni przebrani za kobiety, które okupują centra turystyczne, obnosząc się ze swoim zboczeniem w celu poszukiwania klientów z Europy. Najczęściej ma to miejsce w barach, lecz czasem przejeżdżają przez ulice zakupów na motorowerach, krzycząc: 'ladyboys’. Czasem przyznają się do tego że są mężczyznami, lecz częściej starają się wmówić spragnionym wrażeń turystom że są kobietami.

Desperatom radzę się więc powstrzymać gdyż godzina spędzona z 'podejrzaną kobietą’ może przerodzić się w poważną chorobę lub wiele godzin u psychologa. Radzę też nie brać wszystkiego co się rzuci człowiekowi na szyję, gdyż to będzie zawsze przebrany mężczyzna. Radzę też zwracać uwagę na detale, jak ręce oraz jabłko Adama, choć przede wszystkim radzę pojechać do Tajlandii ze swoją kobietą której mężczyzna może ufać i wie że jest jego. Przypominam też, że homoseksualizm jest bezpośrednio powiązany z HIV/AIDS, a Tajlandia jest krajem bardzo wysokiego ryzyka.

Pod tym względem Tajlandia jest okropna, i myślę że temat ten nawiązuje także do zdrowia.

Zdjęcie z wieczornego bazaru na Koh Samui gdzie przychodzą też rodziny z dziećmi. Te są przynajmniej kobietami.

Zdjęcie z wieczornego bazaru na Koh Samui gdzie przychodzą też rodziny z dziećmi. Te są przynajmniej kobietami.

Pomimo że tolerancja nie jest moją specjalnością, to uważam że jeśli para zboczeńców chce się łajdaczyć za zamkniętymi drzwiami bez użycia dzieci, to należy ich zostawić w spokoju. Jednak publiczne obnażanie swojego zboczenia powiązane z utratą godności nie powinno być tolerowane ani zachęcane w imię chorego ultra-liberalizmu. Dla dobra ogółu oraz dla zapewnienia bezpieczeństwa zdrowemu społeczeństwu pewne rzeczy powinny istnieć tylko w cieniu. Spędziłem w Tajlandii wiele miesięcy na przestrzeni kilku lat i uważam że zbyt dużo wolności obyczajowej może się kiedyś okazać szkodliwe.

Poza tym temat ten jest bardzo niesmaczny, zupełnie tak samo jak całe ulice żywego towaru na sprzedaż, teraz już także importowanego ze światowej stolicy HIV, z sąsiedniej Kambodży. Ladyboys to według mnie zmora dnia powszedniego, symbol śmiertelnych epidemii oraz upadku moralnych wartości. Uważam że epidemia ta powinna mieć zakaz wypełzania na ulice, a tego rodzaju zachowanie powinno być skryminalizowane.

Pamiętajmy jednak, że każda wyspa oraz każdy ośrodek turystyczny ma część nastawioną na rodziny z dziećmi oraz na prostytucję, nawet Pattaya. Oznacz to że po dopłynięciu na wyspę w porcie należy zapytać o „cichą” lub „głośną” część wyspy. W Tajlandii jednak problem jest tak ekstremalny że na wyspie Koh Samui która nie słynie z prostytucji, przy populacji ponad 60.000 jest około 10.000 prostytutek. Wielokrotnie widziałem starych mężczyzn z młodymi Tajkami chodzącymi pod rękę i idącymi razem do pokoju, i obserwując te pary za każdym razem docierało do mnie że nie mieli oni sobie zbyt dużo do powiedzenia.

Czasem kobiety utrzymują swoje całe rodziny w ten sposób i ma to przyzwolenie społeczne. Rozmawiałem o tym z prostytutkami, i powiedziały mi że zdają sobie sprawę z tego co robią ale są też zadowolone że mogą utrzymywać swoje rodziny. Dodatkowo jest tu także element religijny. Wedle buddyzmu kobiety te wierzą, że sprzedając swoje ciało staremu, nieatrakcyjnemu mężczyźnie lub będąc ich stałymi kochankami za pieniądze lub prezenty zostaną wynagrodzone w przyszłym życiu, gdyż ich dusza powędruje do ciała bogatej osoby.

Do prostytucji są werbowane nawet 11-letnie dziewczynki, a biznes ten jest w Tajlandii wart od około $6mld rocznie. Obliczono także, że prostytucją w Tajlandii zajmuje się około 300.000 kobiet, choć moim zdaniem są to bardzo optymistyczne dane. Istnieje też prostytucja dziecięca importowana z Kambodży i Laosu oraz tak zwane oportunistki. Mafie wynajmują też dzieci do żebrania w miejscach turystycznych za około $25 miesięcznie, które dodatkowo świadczą usługi seksualne.

Opcja dla ekstremalnych desperatów lub dla bardzo pijanych. Przypatrzcie się temu zdjęciu bardzo dokładnie!!!

Opcja dla ekstremalnych desperatów lub dla bardzo pijanych. Przypatrzcie się temu zdjęciu bardzo dokładnie!!!

Wiele Tajek uważa jednak że prostytucja jest dobra gdyż zmniejsza ilość gwałtów, i że jest ona częścią społecznych zwyczajów Tajlandii. Myślę, że to chore nastawienie do problemu jest sygnałem na alarm czy za kilka lat w Europie rzeczy takie jak: islam, homoseksualizm czy pornografia w szkołach nie staną się „częścią społecznych zwyczajów Europy”.

Tajlandia jest drugim po Malezji najczęściej odwiedzanym krajem Azji południowo-wschodniej gdzie turystyka stanowi około 7% dochodu narodowego, a prostytucja aż 3%. W Tajlandii przemysł seksualny ma tak ogromne przyzwolenie społeczne zarówno wśród turystów jak i Tajów, że około 10% wszystkich dolarów wydawanych przez turystów jest płaconych za seks. Faktowi temu sprzyja bieda oraz ogromny i niepohamowany głód pieniędzy Tajów. Nigdy nie zapomnę gdy jechałem taksówką po Bangkoku i za każdym razem na światłach kierowca wyceniał przechodzące kobiety. Pod tym względem Tajlandia jest straszna i myślę że wątek ten nawiązuje też do zdrowia.

Ogromnym tematem jest tu HIV i AIDS, i niestety Tajlandia jest pod tym względem krajem wysokiego ryzyka. Rząd tajski wymierzył wojnę HIV i robi dużo aby obudzić w ludziach świadomość ryzyka tej choroby, lecz pomimo to obliczono że ponad 0.5mln Tajów jest zarażonych wirusem HIV. Kobiety pracujące w burdelach i „salonach masażu” są bezpieczniejsze niż te na ulicy, gdyż zabezpieczenia i regularne badania są częścią polisy firmy. Jak we wszystkich krajach rozwijającej się Azji istnieje tu także spore ryzyko zatrucia pokarmowego, lecz w porównaniu z Indiami które przodują w zakresie chorób i zatruć wszelkiego rodzaju, nie mamy się o co martwić. Przed przyjazdem do Tajlandii należy się zaszczepić przeciwko wielu groźnym chorobom.

Wielkim problemem jest także, że w związku z Nowym Porządkiem Świata, Trzeci Świat mieszkający w Europie przywozi ze sobą do nas bardzo groźne choroby. Jest to jednak temat do którego lewica nie wie jak podejść, gdyż prawda gryzie się z absurdalną poprawnością polityczną.

Koszmar mieszanych związków

Opowieść o kobiecie rzeźniku w białej sukni, która postanawia pozostać hodowcą Białych świnek. Głaszcze świnkę, dobrze ją karmi a gdy śwince jest już dobrze tajska kobieta rzeźnik "podrzyna jej gardło". W efekcie tego naiwna biała świnka traci WSZYSTKO.

Opowieść o kobiecie rzeźniku w białej sukni, która postanawia zostać hodowcą Białych świnek. Głaszcze świnkę, dobrze ją karmi, a gdy śwince jest już dobrze, tajska kobieta rzeźnik „podrzyna jej gardło”. W efekcie tego naiwna biała świnka traci WSZYSTKO.

Pomijając czystość rasową którą wiele razy opisywałem w swoich artykułach, w Tajlandii ma miejsce kolejny bolesny proceder. Otóż mężczyźni z Europy wyjeżdżają do Tajlandii aby tam znaleźć żonę, co obok programów na temat kursów tajskiego gotowania zaowocowało także takimi tytułami jak np. „Jak stracić wszystko w Tajlandii”. Otóż wedle tajskiego prawa obcokrajowiec nie ma prawa kupić nieruchomości, lecz może ją wynająć. Uwiedzeni ciepłym klimatem, smacznym jedzeniem i tanim życiem, oraz początkowo także bezapelacyjnym oddaniem swojej tajskiej narzeczonej, biali mężczyźni po przejściach szukając miłości wpadają w największą pułapkę swojego życia. Cały czas się zdarza, że mężczyźni z Europy budują domy i nawet hotele na nazwisko swojej tajskiej żony, po czym ona występuje o rozwód, a tajski sąd deportuje Europejczyka i wszystko zostawia Tajce.

Naiwność białych mężczyzn w Tajlandii nie zna granic, zupełnie tak samo ja chciwość Tajów. Jakby tego było mało, Tajki mówią otwarcie że poszukują mężczyzny który 'zbuduje im dom i zapewni dobre życie’, i mówią szczerze od serca że jest to dla nich najważniejsza cecha u mężczyzny. Często są to byłe prostytutki które przez całe życie czekały na małżeński interes swojego życia. Oznacza to więc że mieszane związki w Tajlandii są ostatecznie tylko i wyłącznie interesem. Wiele razy w różnych częściach Tajlandii widziałem jak Anglik pracował za barem, a jego tajska żona leżała i wydawała mu rozkazy, gdyż w przypadku rozwodu on nie miał żadnych praw do nieruchomości za którą sam zapłacił.

Na marginesie, Azjatki w Europie mają dokładnie tą samą strategię, a biali mężczyźni też są głupi do samego końca. Myślę, że najgłupsi w tym temacie są bez wątpienia Anglicy, gdyż oni dają się ograbiać swoim tajskim „żonom” najczęściej. Niektórzy z nich są tak głupi że spełniają największe marzenie swoich tajskich prostytutek. Zabierają je do Europy, potem się z nimi żenią i mają z nimi dzieci, a po paru latach Azjatki występują o rozwód. Dla odmiany, w sądach europejskich Tajka ma w takim wypadku prawo do jego majątku, co oznacza że Anglik traci wszystko co ma, wyprowadza się ze swojego domu a potem musi płacić kredyt za swój własny dom z którego został wyrzucony.

Poza tym w nocnym barze Tajki wyglądają jeszcze w miarę dobrze choć też nie zawsze, natomiast przy świetle dziennym są po prostu paskudne i na pewno nie warte tych pieniędzy. Smutne też jest, że biali mężczyźni mają z nimi dzieci, co sprawia że nasza i tak będąca mniejszością biała rasa staje się jeszcze bardziej zagrożona. Podróżując po Tajlandii miałem też wrażenie, że tam nikt się nie uśmiecha za darmo, a turysta nie jest traktowany jako gość lecz jako chodzący pieniądz. Naturalnie piękne Tajki zdarzają się od czasu do czasu, lecz najczęściej można je zobaczyć w internecie po retuszach lub operacjach.

Żona z Tajlandii

Każdego roku w Tajlandii wzrasta liczba bezdomnych białych mężczyzn, których oszukały i okradły ich tajskie żony. Niektórych nie stać nawet na powrót do domu i są zmuszeni do żebrania. Co dziwne, Tajki grają w otwarte karty, lecz ich biali mężowie wciąż łudzą się na ich uczciwość.

Jako doświadczony podróżnik oraz specjalista od Azji chciałbym dać radę wszystkim romantykom poszukującym miłości,  oraz desperatom szukającym seksu z Azjatkami; 

  • Po pierwsze każdy kto ma £20 ma też Tajkę na 1h lub nawet na całą noc, a każdy kto ma £100 może mieć ich 5 lub 6 na całe noce, dlatego nie ma powodu aby brnąć w sztuczny związek z kobietą interesu. Z drugiej strony nie trzeba też koniecznie płacić. Znałem podróżnika z Polski któremu Tajki ciągle pchały się na siłę do łóżka i to za darmo, aż miał ich tak dość że w końcu z nich zrezygnował. Jest to moment w którym docenia się piękno białej kobiety.
  • Tym którzy szukają miłości radzę wziąć kobietę z Rosji, Białorusi lub Ukrainy. Są to piękne kobiety bliskie nam kulturowo, łatwe do ułożenia, spełniające nasze standardy rasowe oraz są one także potencjalnymi matkimi naszych białych dzieci. Ponadto gdyby ten związek rozpadł się, przewidujący mężczyzna nie zostanie ograbiony jak to jest w przypadku małżeństw z Tajkami oraz innymi Azjatkami, i zostanie też zachowana czysta linia krwi.

Myślę że rozdział ten stanie się przestrogą dla naiwnych i choć pewne zdania mogą brzmieć niesmacznie, być może zdołam uchronić kilku naiwnych żądnych wrażeń.

Zbrodnie przeciwko przyrodzie

Środowisko naturalne w Tajlandii jest piękne lecz nie znaczy to że jest zadbane. Dużym problemem jest zatrucie wody, zatrucie powietrza i nielegalne wyrębu lasów, choć ten aspekt rząd kontroluje do pewnego stopnia. W latach 60-tych zalesienie Tajlandii stało na poziomie około 53%, a teraz jest to jedynie około 20%.

Ciemna strona Tajlandii - Zbrodnie przeciwko przyrodzie

Zanim krokodyle i inne gady zostaną przerobione na torebki, buty i portfele, najpierw są zamęczane w pokazach dla turystów.

Rosnąca populacja oraz rosnący przemysł, będący priorytetem dla rządu Tajlandii nieskończenie zatruwa ten piękny kraj. Jednym z wielu problemów jest brak ryb w morzach Tajlandii, gdyż ich liczebność spadła aż o 90%, a jednym z najbardziej zagrożonych gatunków jest ryba piła (pristis pectinata), która jest popularna w wielu kulturach. Kłusownicy z kolei zamordowali wiele krokodyli i dużych gatunków kotów, a wiele małych zwierząt jest trzymanych jako zwierzątka domowe, co oznacza że matka tego zwierzęcia została zabita.

W 1991 roku liczba dziko żyjących słoni w Tajlandii stała na poziomie około 1900, a teraz jest ich mniej niż 1000, i ciągle nie są one uznawane za zwierzęta zagrożone. Samce słoni są mordowane z powodu kości słoniowej, a samice aby ukraść im małe słonie. Cena słoniątka na czarnym rynku to około $7000, a gdy dorosną są one używane albo do pracy albo do przedstawień dla turystów. Słonie w Tajlandii trzymane są w złych warunkach, co doprowadza do ran na ciele oraz problemów psychicznych tych zwierząt.

Tajlandia była też niedawno znana jako ostatni bastion dziko żyjących tygrysów, lecz dziś żyje ich na wolności tylko około 250, a na świecie tylko około 3000. Kłusownicy polują na nie ze względu na skóry i części ciała (kły, czaszki, pazury), i obecnie w Tajlandii istnieje grupa uzbrojonych strażników którzy zabijają kłusowników. Niestey czasem ofiarą padają tygrysy, i gdyby nie ich praca, tych pięknych zwierząt już by nie było. Chiny z kolei składają zamówienia na tygrysie penisy za około $1300 od sztuki, które potem są wysyłane do bogatych Chińczyków jako afrodyzjaki, amulety, środki lecznicze, oraz są także serwowane w restauracjach. Popyt na części wielu zwierząt w licznych krajach Azji jest szacowany na $6mld dolarów rocznie, a zupa z tygrysiego penisa w Pekinie czy Taipei kosztuje około $320. Towar jest oczywiście przesyłany z Tajlandii, choć także z Laosu, Wietnamu i innych krajów.

Przez brutalny proceder kłusownictwa, w Tajlandii nie ma już także wolno żyjących gibonów. Dziś można jedynie pojechać na wyspę Phuket gdzie znajduje się ich mały i bardzo skromny park. Krokodyle i węże są natomiast trzymane na farmach gdzie uczestniczą w brutalnych przedstawieniach, a potem są przerabiane na skóry i mięso. W nielegalnie wycinanych dżunglach Tajlandii kurczących przestrzeń życiową zwierząt istnieją bambsowe rzeźnie, w których codziennie setki jaszczurek i węży jest obdzieranych ze skóry. Popularne są także skorupy żółwi morskich mimo że wszystkie gatunki są zagrożone.

Pieniądze za cenę krytycznie zagrozonego gatunku. Tajski rząd robi stanowczo za mało.

Pieniądze za cenę krytycznie zagrożonego gatunku. Tajski rząd robi stanowczo za mało.

Serce krwawi na samą myśl o tym że tajska rządza pieniądza nie zna granic i generalnie rasa żółta jest najbardziej brutalną i bezwzgledną ze wszystkich. Pomimo wprowadzonego zakazu polowania na zagrożone gatunki nadal są bazary w Tajlandii gdzie można kupić części zwierząt krytycznie zagrożonych, a jednym z takich bazarów jest na przykład bazar turystyczny na wyspie Koh Samui. Każdego roku na lotniskach są zatrzymywani przemytnicy, którzy starają się wywozić z Tajlandii futra tygrysów, skorupy żółwi i skóry gadów, i czasem jest to towar wart miliony dolarów. Proceder ten istnieje także w Chinach, w Kambodży, Indonezji oraz w Wietnamie. Ochrona gatunków istnieje lecz w Tajlandii ludzie zjedzą wszystko i byliby w stanie nawet zabić dwugłowego jednorożca, gdyby mogli zarobić na jego śmierci.

Narkotykowa hipokryzja

Myślę że powinienem zacząć od tego, że za handel narkotykami w Tajlandii przewidziane są kary dożywotniego więzienia lub nawet kary śmierci. Mimo to jednak setki tysięcy turystów jest aresztowanych każdego roku. Przestrzegam więc przed głupotą! Nawet małe używki które w Holandii byłyby legalne, w Tajlandii są surowo karane. Pod żadnym pozorem nie należy ich kupować, tym bardziej że często nieumundurowana tajska policja sprzedaje trawę i wlepia astronomiczne mandaty. Silna wola i zdecydowane 'nie’ na pewno będą nas trzymać z dala od kłopotów. Pomimo że rząd tajski głośno reklamuje swój brak tolerancji do narkotyków, obcokrajowcy nie uczą się na błędach. W 2009 roku w Tajlandii zostało aresztowanych 7.258 obcokrajowców, z czego 61% zostało skazanych za narkotyki. W roku 2010 za narkotyki poszło za kratki 116.323, i w porównaniu z latami poprzednimi liczby te stale rosną.

Zawsze należy pakować swoje bagaże samemu i nie pozwalać nikomu na ruszanie naszych toreb, gdyż były już przypadki podrzucania narkotyków osobom udającym się na lotnisko. Osoba taka jest zwana potocznie „mułem”, co oznacza że wiezie heroinę przez międzynarodowe lotniska za ogromne pieniądze, których nigdy nie widzi, gdyż idzie natychmiast do więzenia na całe życie. Oprócz samodzielnego pakowania bagaży ważne jest także aby nie zaprzyjaźniać się z nikim na lotnisku lub z kimś kto chce aby mu wyświadczyć przysługę i coś przewieźć. W Tajlandii operują tajskie i afrykańskie gangi, które polują najczęściej na turystów w popularnych centrach turystycznych. Często turystom wydaje się że mogą dobrze zarobić po powrocie do domu, ale jest to tylko ich fantazja. W głupocie, która jest najczęściej mocno nakrapiana alkoholem przodują Brytyjczycy i Australijczycy.

Jak na ironię jednak brutalne prawo antynarkotykowe Tajlandii istnieje tylko po to aby nikt nie wchodził w interes tajskiemu rządowi, który jest jednym z największych szmuglerów narkotyków. Generalnie każdy rząd handluje narkotykami. Rząd USA chroni pól narkotykowych Afganistanu, a rządy Azji płd-wsch chronią swojego interesu. Do początku XXI wieku Złoty Trójkąt, który jest także ciekawym kierunkiem turystycznym, był największym centrum narkotykowym świata oraz największym eksporterem heroiny, lecz potem ten „zaszczytny” tytuł został przejęty przez „Heroinistan” (Afganistan).

Biorąc więc pod uwagę, że Tajlandia zaciekle walczy z narkotykami, oraz fakt że wszyscy wiedzą o plantacjach heroiny na północy kraju, proceder ten jest chroniony za wszelką cenę. Otóż za pieniądze wszystko można, a rzeczy nielegalne takie jak narkotyki i prostytucja stają się „legalne” w wydzielonych rejonach. Otóż Tajlandia co roku produkuje około 500 do 1000 ton opium, które po pracy w laboratoriach przekształcane są w około 50 do 100 ton heroiny. Złoty Trójkąt (Laos, Tajlandia i Birma) przesyła następnie heroinę do innych części świata, choć największym importerem południowo wschodniej heroiny są Chiny. Chiny zamawiają 90% heroiny ze Złotego Trójkąta, a popyt jest tak ogromny że kraj ten musi uzupełniać niedobory heroiną z Afganistanu.

, Ciemna strona Tajlandii, Kompas Travel

Złoty Trójkąt nie jest w stanie poradzić sobie z rosnącym popytem na heroinę, ale „robi wszystko, co może”, aby sprostać zamówieniom.

Na podstawie informacji ONZ w sprawie Narkotyków i Przestępczości (UNODC) oraz Europolu, interes narkotykowy jest wart rocznie około $435mld, w tym sam handel kokainą jest wart $84mld. Poza tym wszystko wskazuje na to że zyski z globalnego interesu narkotykowego (do którego Tajlandia jak najbardziej się przyczynia) będą stale wzrastały, i będą też wzrastały aresztowania Australijczyków i Brytyjczyków na tajskich lotniskach. Rzecz też w tym że mali przemytnicy zawsze wpadają, lecz ogromni gracze tacy jak wpływowi politycy, sędziowie czy szefowie biur imigracyjnych nigdy.

„Wiem że narkotyki niszczą świat i szkodzą naszym dzieciom i dzieciom w dalekich krajach, ale jest to jedyny sposób abym mógł opłacić szkołę moich własnych dzieci. Gdy sadziłem ryż, sałatę i inne warzywa zarabiałem $500 rocznie, a gdy sadzę mak narkotykowy zarabiam minimum $3500 rocznie. Poza tym jest bezpieczniej gdyż gangi chronią moje pola i chronią także moją rodzinę”.

 

Rolnik z Azji południowo – wschodniej

! ! ! Obliczono, że rynek kryminalny Tajlandii (prostytucja, narkotyki, fałszywe waluty, podrabiane dóbr, handel ludźmi, piractwo wszelkiego rodzaju) to około $14mld rocznie. Korupcja, handel bronią i hazard to także oprócz pięknych plaż specjalność Tajlandii.


Dostałem wiele nieprzyjemnych komentarzy i listów na temat tego artykułu. Chciałbym zauważyć, że nie jest to mój jedyny artykuł na temat Tajlandii. We wszystkich innych opisałem Tajlandię w samych superlatywach, gdyż uważam ten kraj za piękny i wartościowy. Tajlandia ma wiele dobrych rzeczy, takie jak między innymi piękno naturalne i bogactwa kulturowe pozostawione po przodkach. Tajlandia ma antyczne miasta, atrakcyjne świątynie buddyjskie, smaczne jedzenie i piękną przyrodę. Jednak tytuł tego artykułu to „Ciemna strona Tajlandii”, dlatego proszę nie oczekiwać, że będę tu pisał o dobrych rzeczach. Polecam zatem https://www.kompas.travel.pl/kraje/tajlandia/, gdzie w wielu artykułach i w galerii pokazuję przyjemną stronę Tajlandii. Artykuł tego samego rodzaju możnaby napisać też o Polsce i o każdym innym kraju, natomiast Tajlandię zdecydowałem się opisać także i w ten sposób, gdyż jest to bardzo popularny kierunek turystyczny.

Jestem pewien, że wszystkie obraźliwe i przepełnione nienawiścią do mnie komentarze dostałem od naiwnych lewicowych prostaków i wazelinowych kochasiów. Tak to już jest, że ktoś przez całe życie jeździł na wakacje tylko rowerem nad swój wiejski staw. Jednak raz w życiu udało mu się pojechać do Tajlandii na jeden tydzień, i od tej pory ma się za jednego z nich, i nawet dałby im dupy – dlatego że on tam przecież był! Spotykam czasem takich frajerów. Inni nie byli nigdzie, ale i tak 'wiedzą lepiej ode mnie’.

Moja krytyka Tajlandii dotyczy wielu wątków, lecz krytyka mnie z powodu tego artykułu dotyczy tylko jednego wątku.

TAGI
PODOBNE ARTYKUŁY
77 komentarzy
  1. Odpowiedz

    Black hole

    30 maja 2023

    Oni chyba nie mieli swiadomosci jakim czubem jestes . Frustratem ktory cale zycie zazdrosci ,wlasciwie to ty jestes chorym czlowiekim

  2. Odpowiedz

    Rafał

    21 sierpnia 2022

    Bardzo wartościowy ciekawy artykuł. Warto znać wszystkie strony krajów a nie tylko czytać o samych superlatywach.
    Pozdrawiam z wyrazami szacunku.

  3. Odpowiedz

    Karolina

    18 stycznia 2020

    Oniemiałam. Również dużo podróżuję ale mam wrażenie, że właśnie przeczytałam złość wylaną na kartkę po butelce wódki. Bardzo chaotycznie przedstawione informacje, wyrażanie opinii „kobiety łatwe do ułożenia, spełniające standardy rasowe” to nie jest przedstawianie ciemnej strony kraju, a wyłącznie złotych myśli autora. Ten post przypomina raczej gorzkie żale niż opisywanie faktów i dzielenie się wrażeniami z podróży. Dziwi mnie tym bardziej, że taki chrześcijanin używa tak brzydkich określeń wobec innego człowieka. Pisać można o wszystkim ale można to robić w bardziej przyzwoity sposób niż słownictwo, którym posługuje się autor tego posta.

  4. Odpowiedz

    Seba

    3 grudnia 2019

    Witam.
    Świetny artykuł, napisany konkretnie, bez żadnego kolorowania. Po czterech wizytach w Tajlandii, dwoch związkach z Tajkami w pełni zgadzam się z tym o czym pan napisał. Tajka angażuje się emocjonalnie tylko w związek który przynosi korzyści materialne, i na tak długo jak przynosi korzyści. Co do pedałów jestem w stosunku do nich nietolerancyjny, uważam homoseksualizm za poważną, groźną społecznie chorobę umysłową. Homoseksualizm istnieje w Tajlandii w bardzo obrzydliwej formie, jest wszechobecny a niejwięcej jest go w Telewizji, oglądając telewizję Tajską ma się ochotę zwymiotować. Odniosłem wrażenie że dla Tajskich pedałów, tranzwestytów ubierających się jak clown’y droga do bogactwa i kariery stoi otworem. Tajska kultura wydaje się piękna na powieszchni, gdy się czlowiek w nią zagłębi poznaje jaka jest ochydna. Tajlandia to przeludniony kraj ludzi wyzyskiwanych i pracujących za przysłowiową miskę ryżu. Nigdy więcej Tajlandii !

  5. Odpowiedz

    Agata

    12 października 2019

    W życiu bym cię kijem nie tknęła. Układaj sobie skarpety w szufladzie, nie kobiety, rasisto i homofobie.

  6. Odpowiedz

    trampek

    27 września 2019

    Z tymi prostytutkami na Koh Samui to żeś pan przesadził. Liczyłem; jest ich 9854

  7. Odpowiedz

    Jacek

    29 lipca 2019

    Z duzym niesmakiem przeczytałem ten artykuł. Spędzam w Tajlandii prawie każda zimę i ciesze sie, ze moge tam uciec od polskiego chorego katolicyzmu, zaściankowości, narodowców itp… Raju na swiecie nie ma nigdzie ale Tajowie są ogólnie dzięki swojej tradycji, religii i kulturze dużo bardziej przyjemnym i szczęśliwym narodem niż Polacy. Wylewający sie z tego tekstu światopogląd autora jest bardzo smutny…

  8. Odpowiedz

    Łukasz

    1 lipca 2019

    Trafiłem na tą stronę 3 dni temu i bardzo mi się spodobała. Dobrze się czyta Pana posty. Strona jest bardzo ciekawa i zawiera dużo cennych informacji. Szczególnie spodobał mi się wpis o nadmiernej populacji na planecie ziemia. Podoba mi się również to, że ma Pan swoje poglądy i potrafi ich bronić. To w dzisiejszym świecie coraz rzadsze. Jak pisał Gilbert Keith Chesterton ” Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań” więc niech się Pan nie przejmuje komentarzami ludzi zniewolonych przez marksistowską propagandę płynącą z TV, którym wmówiono, że trzeba być tolerancyjnym i myśleć według przygotowanego dla nich wzorca. Niech ktoś powie żydom w Izraelu, że trzeba być tolerancyjnym np. wobec Palestyńczyków to go śmiechem zabiją. Strona jest super. Popieram i życzę powodzenia.

  9. Odpowiedz

    Piotr

    28 czerwca 2019

    Gościu spróbuj się zabawić z ladyboy może wtedy wyluzujesz, i napiszesz coś co da się czytać bez swoich kryptogejowych frustracji 😉

  10. Odpowiedz

    wb

    2 czerwca 2019

    Panie Marcinie, proszę się nie przejmować niektórymi komentarzami, osób, pozbawionych jakiejkolwiek godności i dumy z własnego pochodzenia. Potrafią za to zachwycać się kolorowymi barbarzyńcami i na wszelkie sposoby wybielać ich łajdactwo. Czekam na inne ciekawe artykuły, pozdrawiam

  11. Odpowiedz

    antypedał

    25 maja 2019

    Mam bardzo podobne odczucia po kilku wizytach w Tajlandii. Jedna z najbardziej odrażających rzeczy to świńskie pedalstwo, wynaturzona patologia bezkarnie narzucająca się turystom. Ten element wzbudza we mnie obrzydzenie nie do opisania. Samo przypadkowe spojrzenie na tych dewiantów, jest jak lizanie trupa… I tutaj muszę dodać, że uwielbiam Freddiego Mercury i Georgea Michaela za ich niesamowitą twórczość, ale jeszcze bardziej za to, jakimi byli ludźmi : wyjątkowo wrażliwi, szlachetni, poczciwi, dobroduszni, serdeczni, o wyjątkowej wewnętrznej delikatności – zupełne przeciwieństwo dzikich zwierzęcych pedałów typu biedroń śmiszek rafalala, czy ta chora tajska sodomicka patologia. Najwyższa pogarda dla zwierząt pokroju biedronia trynkiewicza itp. Żaden dobry człowiek nigdy nie zaakceptuje dzikiej patologii w wydaniu ideologii lewackich gangów LGBT. Porządni geje typu George Michael TAK, natomiast dla takich jak biedroń czy trynkiewicz basen z kwasem azotowym lub krematorium

  12. Odpowiedz

    KOMPAS TRAVEL

    18 kwietnia 2019

    Jako autor, dziękuję za wszystkie komentarze. Niektóre pozytywne, inne nasaczone nienawiścią do mnie i moich obserwacji. Chciałbym tu wyjaśnić pare rzeczy:

    – ten artykuł nosi tytuł „Ciemna Strona Tajlandii”, i o tym on dokładnie jest; o rzeczach niemiłych, niedobrych, i przykrych. Na temat Tajlandii napisałem wiele innych artykułów, gdzie przedstawiam ten kraj w samych superlatywach. Polecam http://www.kompas.travel.pl/kraje/tajlandia, a zobaczą Państwo że z punktu widzenia podróżnika jest tam o wiele więcej dobrego niż złego.
    Kocham Tajlandię, ale pewne rzeczy skłaniają do smutnej refleksji.

    – Nie bronię białych narkomanów, zboczeńców i alkoholików, którzy jeżdżą do Tajlandii aby źle się zachowywać. Jestem przeciwko poprawnośći politycznej, także w stosunku do białych. Nie twierdzę też, że „wszystkie Tajki sa prostytutkami” i proszę mi tego nie wmawiać. Twierdzę tylko, że w Tajlandii prostytucja jest ewidentna, i bardziej widoczna niż w Europie.

    – Potwierdzam że spotkałem miłych, uczciwych, dobrych Tajów, jednak biały mężczyzna będzie tam zawsze odbierany jako chodzący bankomat, i nie jest to tylko moja opinia.

    Proszę mnie tak surowo nie oceniać. We mnie jest bardzo dużo dobrego.

    • Odpowiedz

      Mazur

      2 kwietnia 2021

      Chodzi o twoją formę pisania.. i nie mów, że nie masz uprzedzeń kolego, tylko policz sobie, ile razy użyłeś słowa „głupi” , cyt.
      „(Na marginesie, Azjatki w Europie mają dokładnie tą samą strategię a Biali mężczyźni też są głupi do samego końca). Myślę, że najgłupsi w tym temacie są bez wątpienia Anglicy gdyż oni dają się ograbiać swoim tajskim „żonom” najczęściej. Niektórzy z nich są tak głupi że spełnia największe marzenie swoich tajskich prostytutek.”
      Wiesz.. są też inne słowa, jak np. „naiwny” , „zaślepiony” , „łatwowierny”, „bezmyślny” , „ufny..” itd. ..no ale ty znasz tylko „głupi” 😉 z jakiegoś powodu temat anglików bardzo drażliwy dla ciebie.
      Powinieneś zrobić przerwę w podróżach, pobyć trochę samemu i odpocząć od ludzi

  13. Odpowiedz

    Adam

    21 grudnia 2018

    Pozwole sobie napisac wiecej, by zrozumial pan moj punkt widzenia.
    Skad wiem, ze moja partnerka mnie nie oszukuje?
    Po roku mieszkania razem, w lepszych i gorszych okresach, gdy moja sympatia w nocy sie przebudzi to natychmiast mnie obejmuje i po 5 sekundach zasypia w tej pozycji ponownie. Miesiac temu ja sie na chwile wybudzilem o 03:00 i poczulem, ze delikatnie masuje mi plecy (uczyla sie trzy lata masazu na studiach), 30 minut wytrzymalem bez zasypiani a potem odplynalem, nie wiem jak dlugo mnie masowala, ale nie wiedziala, ze sie obudzilem. Nastepnego dnia spytalem ja jak spala, odpowiedziala, ze dobrze, ale obudzila sie w nocy i byla tak szczesliwa, ze leze obok niej, ze nie mogla znowu zasnac. Ani slowa chwalenia sie tym, ze mnie masowala. Kilka razy tez sie w nocy wybudzilem a ona mnie glaskala po glowie. Co rano jak sie szykuje do pracy to jade kupic jej sniadanie i zrywam swieze kwiaty dla niej i dla wizerunku Buddy, ktory mamy w domu. Po roku jak mnie widzi z kwiatami to ma lzy w oczach.
    Gdy stracilem prace na 2 miesiace to nas utrzymywala, bo nie chciala bym wrocil do Polski. Brzmi jak bajka, prawda? I tak sie czuje mieszkajac w Tajlandii. Zycze panu tego samego, ale z moich obserwachi wynika, ze ludzie sa nieszczesliwi przez wlasna glupote i samospelniajaca sie przepowiednie. Jezeli ma pan takie nastawienie do swiata i takie poglady to nie moglby pan byc na moim miejscu gdyz ona, by po prostu pana nie wybrala. Jej przyjaciel jest gejem, ma tez przyjaciela ladyboya, szanuję tych ludzi tak samo jak szanuje ja i ona to widzi i to jest dla niej wazne, bo to jej przyjaciele. Ma wielkie serce, jest pracowita, kocha mnie uszczesliwiac i traktuje obowiazki domowe i sex jako cos oczywistego co jest potrzebne do utrzymania zwiazku w szczesciu.
    Czy sa wady zwiazku z Tajka?
    Tak. Glowna wada to ograniczona komunikacja, tego sie nie przeskoczy. Nieraz pojawiaja sie nieporozumienia i potrzeba cierpliwosci i opanowania. Tajki sa tez dziecinne i zamiast rozmowy o filozofii czy ciezkiego filmu wola obejrzec kreskowke. Wystqrczy jednak akceptacja tego, ze jest inna kulturowo i co innego jej sprawia radosc, by stac sie beneficjentem najwspanialszego zwiazku jaki mozna sobie wyobrazic i trzeba miec olej w glowie by wybrac odpowiednial partnerke.
    Ja wlasnie jestem po pracy, czekam na nia. Pojedziemy dzis do pysznego street fooda (gotuja tam ladyboys), placi sie rownowartosc 10zl od osoby i mozna jesc ile sie chce. Zarcie jest niebianskie, ale pan pewnie by go nie tknal bo ugotowane reka ladyboya.
    Taka jest roznica w naszych doswiadczeniach i stad podazamy innymi drogami, ale nie uwierze w to, ze jest pan szczesliwszy ode mnie gdyz jest to po prostu niemozliwe 🙂
    Przepraszam za moj jezyk polski. Nie chce mi sie szukac opcji slownika polskiego w telefonie, to nie brak szacunku a lenistwo. Nie korzystam czesto z jezyka polskiego.

  14. Odpowiedz

    Adam

    21 grudnia 2018

    Witam
    Normalnie nie komentuje w sieci bo to strata czasu, ale w tym wypadku musze. Mieszkam w Tajlandii od 2 lat, jestem w nieformalnym zwiazku z Tajka. Odstawiajac na bok pana argumentu o czystosci rasy (chitlerowcy tego zwrotu uzywali), pedalstwie, antysemityzmie i innych pana niezdrowych pogladach, chcialbym sie sprobowac odniesc merytorycznie do pana tekstu w ramach przeciw wagi. Mysle, ze moge powiedziec iz zjezdzilem pol swiata i mam jakies porownanie. Na wstepie radze nie oceniac kultur odmiennych od pana, podroznik zwykle nie ma do tego prawa gdyz nie wyrastal w danej kulturze i nie moze zrozumiec w zwiazku z tym dlaczego jest tak a nie inaczej.
    Zaczne od prostytucji w Tajlandii. Po pierwsze w krajach europejskich mozna spotkac identyczna sex turystyke, po drugie jest to dlatego oplacalne w Tajlandii, ze biali (czystej krwi :), ktorych pan tak zachwala przyjezdzaja tu tylko po to by pieprzyc Tajki. A ze maja pieniadze a tajki z biedniejszych rodzin nie, to oczywistym jest, ze dziewczyny mniej wyksztalcone kieruja sie w te strone. To wlasnie ukochani przez pana biali ludzie i rzad ktory wyzyskuje biedote w tajlandii przyczynili sie do tej sytuacji. Bez popytu nie ma sprzedazy. W przeciwienstwie do krajow europejskich, Tajowie bardzo sa zwiazani z rodzina i oczywistym jest dla nich, ze nalezy wspierac rodzicow finansowo a jak sie zestarzrja to powrocic do rodzinnego domu i zamieszkac z nimi by otoczyc rodzicow stala opieka. W umilowanej przez pana kulturze bialych, rodzicow najczesciej oddaje sie do domow opieki by miec ich z glowy. Podsumowujac to wyzysk bialych jest glowna przyczyna prostutucji w Tajlandii a w takim Berlinie ta prostutucja i zboczenia jak pan to nazywa sa wiekszym problemem i wiaza sie z wiekszym naruszaniem prawa oraz etyki, zazwyczaj. Co do homoseksualizmu i Ladyboys to jest to zjawisko zwiazane kulturowo i nie ma nic wspolnego z prostutucja. Jednak jest to tak skomplikiwana kwestia, ze nie bede jej teraz poruszal.
    Kolejna kwestia to naciaganie turystow. Zwykle ten turysta wydaje na wakacjach w Tajlandii wiecej niz przecietny Taj zarabia w rok, poza tym ten sam wyzysk zobaczy pan w Gdansku czy Zakopanem, turysta placi wiecej i jest to uniwersalna zasada calego swiata. Narkotyki tez obecne sa wszedzie i to od regulacji prawnych i dzialan rzadu zalezy jak wyglada sytuacja w regionie, nie od tajskiej rodziny zyjacej z uprawy ryzu. Marichuana, ktora w Tajlandii jest bardzo popularna, jest spozywana glownie przez bialych turystow a nie lokalsow. Sam poznalem tylko kilku Tajow ktorzy pala marichuane i 1000 farangow, ktorzy bez niej nie potrafia egzystowac. Natomiast biedniejsi tajowie duzo pija i mlodzi Tajowie tez lubia imprezowac z alkoholem, ale to samo widzialem w UK, z ta roznica, ze Tajowie nie tluka sie na ulicy po pijaku a mlodzi Brytyjczycy jak sie nawala to tez wala innych.
    Tajlandia to temat rzeka i trzeba na prawde pomieszkac tu i wykazac checi i zaparcie do tego by poznac ta kulture, nie powierzchownie ale glebiej…
    Na wstepie napisalem, ze jestem w zwiazku z Tajka, napisze o tym wiecej, ale chcialbym sie ustosunkowac co do zachlannych Tajek. Tak sa takie i jest ich duzo, sa tez takie rosjanki i jest ich duzo, sa takie niemki i jest ich duzo, sa takie polki i jest ich duzo. Jezeli jakis idiota z kasa po 50 nie rozumie czemu przesliczna tajka dazy go sympatia to jest to jego problem. Kazdy z nas wybierqjac partnerke, czy to polke czy tajke, powinien sie zastanowic na czym opiera sie ten zwiazek, ot i cala tajemnica. Jak ktos glupi/naiwny to uczy sie poprzez bolesne doswiadczenia. Jezeli ktos decyduje sie na slub z kobieta z innej kultury, nie znajac dobrze tej kultury, i decyduje sie na to po miesiacu znajomosci nie znajac tej kobiety, to sorry, ale ja nie bede plakal po takim losiu.
    Z moja partnerka jestem od roku w zwiazku. Zarabiam tyle co ona, ona pracuje w szpitalu. Mieszkamy z dala od miasta bo jest taniej i oboje ciezko pracujemy, ona nawet bardziej bo ja mam prace online i z kawka pracuje w domu. Dzielimy sie obowiazkami jak pranie i zmywanie bo jest dla mnie oczywiste, ze jak dziewczyna pracuje codziennie 7h w szpitalu a potem 1h wraca na skuterze do domu to powinienem jej pomoc w obowiazkach domowych. Ona to bardzo docenia (Tajowie maja raczej wyjebane na pomaganie dziewczynie w obowiazkach) i od roku stara sie jak glupia by mnie nie stracic i bym czul sie jak najlepiej, ja w zamian staram sie dla niej. Po mojej wiecznie niezadowlolonej i roszczeniowej zonie, feministce, czuje sie jak w raju z nowa partnerka. Dobrze wychowane Tajki sa pracowite i umieja same o siebie zadbac, wiedza tez, ze pieniadze nie rosnal na drzewie. Do tego nie odmawiaja sexu, nie tobia fochow, dbaja o dom i o swojego partnera bo tak sa wychowane. Jezeli odwdzieczasz sie tym samym a nie traktujesz takiej Tajki jak sex lalke i darmowa pomoc domowa to nie ma powodu by od ciebie odchodzila. To uniwerslana zasada, jak czlowiek jest szczesliwy to nie chce tego szczescia stracic. Widzialem wiele mieszanych zwiazkow i w wiekszosci przypadkow sie nie dziwilem, ze Tajka znikala po pewnym czasie wykorzystujac lokalne prawo do usyskania przewagi nad ex prtnerem, w koncu to ona jest u siebie. A biedny farang zawsze robi z siebie ofiare twierdzac, ze zostal oszukany, standard.

    Podsumowujac. Bylbym na pana miejscu ostrozny w formuowaniu opinii i ocenie innych kultur w trakcie podrozy, bo ani to nie przystoi podroznikowi, ani zazwyczaj nie ma do tego kompetencji, bo rozumie tyle z tego co widzi co dziecko z wykladu o fizyce teoretycznej. Podroze maja ksztalcic i jak ktos jest bardziej otwarty to wyniesie z tego duzo dla siebie.
    ps doslownie wczoraj widzialem Polaka w sklepie, ktory kupiwal napoj w puszce. Ekspedientka dala mu slomke do picia, on ja wyzucil na lade i powiedzial po polsku: nie jestem pedalem by pic przez slomke. Nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawe, ze picie przez slomke to nie rodzaj mody w Tajlandii. Tutejsze fabryki opakowan nie slyna z czystosci i higieny… By ograniczyc kontakt ust z opakowaniem napoju, ktore moze byc po prostu brudne lub zwierqc bakterie Tajowie uzywaja slomek. O ile w Tajlandii nie jest jesscze tragicznie z czystoscia w fabrykach i sam czesto slomki nie uzywam to juz w Kambodzy bym sie nie odwazyl pic bez slomki.

  15. Odpowiedz

    Sonia

    7 grudnia 2018

    Jestem w Tajlandii 1 raz. O ile mogę zaakceptować dewiacje dorosłych jestem stanowczo przeciw i przerażona tym ze tak oficjalnie kupuje sie tu seks z dziećmi. Swiat powinien powiedziec nie. Gdzie są organizacje broniące praw dziecka. Koszmarne jest to dla mnie

  16. Odpowiedz

    Ania

    22 listopada 2018

    Chciałam przeczytać ten artykuł, ale nie byłam w stanie przejść przez tak liczne obelgi, zacofane podejście autora tekstu oraz jego punkt widzenia. Przykre że tak młoda osoba jest już tak strasznie zgorzkniała i aspołeczna.
    Absolutnie nie chce autora obrazić ale może przydało by się kilka sesji u psychologa aby poradzić sobie z tym problemem?

  17. Odpowiedz

    komuch

    21 lipca 2018

    Jestem pod wrażeniem, lewica i liberałowie Pana atakują? To znaczy że ma Pan rację. Nigdy nie byłem w Tajlandii, nie wiem czy będę (mam inne wydatki, ważniejsze.Jestem taki white trash
    w/g lewicowych jasnogrodzian),i wątpię czy można coś zrozumieć z obcego kraju w ciągu 2 tygodniowego urlopu nastawionego na zabawę, ale potrafię przejrzeć statystyki, wyciągnąć jakieś wnioski. Pozdrawiam i oczekuję następnych wpisów.

  18. Odpowiedz

    MAGDA

    17 maja 2018

    Okropny artykuł i spostrzeżenia z Tajlandii. Inaczej odebrałam ten kraj.Wady wyjątkowo Pan wyolbrzymił i skrajnie przedstawił. Jeśli ktoś chce widzieć gejów to tylko tego szuka w T. Owszem oni są ale jako zjawisko kulturowe, nikt normalny się tym nie interesuje, Bardziej traktuje to jako ciekawostkę i przechodzi dalej. U Pana nabrało to jakiegoś skrajnego wynaturzenia. Ktoś kto jedzie pierwszy raz do T. będzie miał skrzywiony obraz tego kraju jako zboczonego społeczeństwa pełnego dewiacji.Ma Pan poglądy rasistowskie i nie przedstawia Pan obiektywnie kraju ale przekształca w enklawę wynaturzonych ludzi broniąc jednocześnie białej rasy. Przecież to nie Pan kraj tylko Tajów. Nikt tam Pana nie zaprasza i nie zmusza do małżeństwa z Tajką.Po co te spostrzeżenia na temat kobiet. Są wulgarne i nie do końca prawdziwe.Prostytutki są w każdym kraju a tam zmusza je do tego sytuacja ekonomiczna. Nie każda tego chce a wg relacji Pana wszystkie to q…y. Opamiętaj się Pan. i nie pisz bzdur.

  19. Odpowiedz

    Dawid

    11 kwietnia 2018

    Warto przypomnieć, że to ta wspaniała biała rasa, z super-hiper kulturą w czasach kolonialnych pokazała, która jest najbardziej brutalna i bezwzględna. Polecam studia rzezi w Kongo wraz ze słynnym zdjęciem ojca siedzącego z odciętymi kończynami swojego dziecka, bo nie wyrobił normy kauczuku. A może rzezie milionów bizonów aby zagłodzić Indian na preriach to powód do dumy? To tylko dwa pierwsze przykłady z brzegu piękna zachodniej, chrześcijańskiej cywilizacji, a można je mnożyć niemal w nieskończoność. Gratuluję poglądów 🙂

  20. Odpowiedz

    Karolina

    23 marca 2018

    Rok 2018, szukam artykułu na temat tego, co może mnie zabić w Tajlandii, a trafiam na te szowinistyczne, nasączone jadem wymiociny. Osoba o tak wąskich horyzontach nie powinna nazywać siebie „podróżnikiem”. Człowiek, to człowiek, nie ma znaczenia jaki ma kolor skóry, bądź orientację seksualną. Tak samo ma prawo do godnego życia. Szczególnie, że przy tym nie krzywdzi nikogo. Ale takiemu homofobowi i faszyście jak ty, nie ma sensu tego tłumaczyć, bo „ten typ tak ma” – klapki na oczach i żadne, najbardziej logiczne argumenty nie są w stanie go przekonać. Zresztą to dotyczy wszystkich ludzi, to tzw. dysonans poznawczy, poczytaj, warto. Jednak w przypadku ludzi pełnych nienawiści może to być nie tyle irytujące, co niebezpieczne. Arabowie z ISIS wrzucają homoseksualistów z dachów budynków, ty pewnie na takiej egzekucji być stał na dole i klaskał najgłośniej. I niezły z ciebie epidemiolog skoro łączysz homoseksualizm z HIV, widzę, że znasz się na rzeczy, normalnie nobla za to ci powinni przyznać. Mnie tylko zastanawia jedna rzecz. Katolik powinien być pełen miłości, skruchy i zrozumienia dla drugiego człowieka, podążać ścieżką Jezusa. A ty jesteś tego przeciwieństwem, Jezus by się wstydził takiego wyznawcy jak ty. Ale skoro zostałeś wychowany w tej wierze, w tolerancji to skąd się u ciebie ta nienawiść wykluła? Może to po prostu twoje tłumione emocje w końcu dają o sobie znać? Nie bez kozery mówi się, że najżarliwszy przeciwnicy homoseksualizmu są tak naprawdę kryptogejami. Zastanów się, to może być dla ciebie dobra terapia. Może tym czego pragniesz najmocniej jak właśnie penis pomiędzy zwieraczami. Pozdrawiam.

ZOSTAW KOMENTARZ

  • Zwierzęta
  • Akta plażowe
  • Ciekawi ludzie - niezapomniane twarze
  • Birma (Myanmar)
  • Armenia
  • Tadżykistan