Wyprawa do Azji Zachodniej 2015
W tym roku zamierzam pojechać do wybranych krajów Azji Zachodniej. W roku 2013 byłem na Kaukazie oraz w Iranie natomiast już wkrótce wybieram się do Libanu, Jordanii, Izraela i Palestyny. Cały region, którego nigdy nie nazywam “Bliskim Wschodem” uważam za bardzo ciekawy choć jednocześnie wyjątkowo niestabilny, i jest to jeden z powodów dla którego jadę tam w tym roku. W przyszłym może być za późno. Amerykańska “demokracja”, żydowski terroryzm oraz gorący temperament muzułmanów to trzy rzeczy, które mogą zrujnować wyprawę miłującemu pokój podróżnikowi. Niezależnie od tego co słyszymy w propagandowych mediach, według mnie każda ze stron jest siebie warta a sytuacja w kraju może się zmienić z dnia na dzień gdy któraś ze stron pociągnie za niewłaściwy sznurek.
Podróże po krajach muzułmańskich są wielkim, ciekawym doświadczeniem i za każdym razem czuję się szczęśliwy, że mam szansę przemierzać ich interesujące i piękne kraje. Z drugiej jednak strony dziękuję Bogu, że sam jestem chrześcijaninem i że wszyscy muzułmanie, których spotykam podczas moich podróży ciągle są w swoich krajach, a nie w Europie. Pod tym warunkiem każdy muzułmański kraj serdecznie polecam.

Sprzedawca owoców w Tripoli – Liban.
Lecąc do Libanu zatrzymam się na 2 dni w Atenach gdyż skoro i tak lecę w tamtą stronę, najpierw zamierzam zobaczyć piekny Akropol oraz antyczne świątynie. Jestem pewien że Ateny, kolebka europejskiej cywilizacji, będą piękne.
Następnie lecę do Bejrutu i zamierzam podróżować po Libanie przez około 10 dni do 2 tygodni. Liban zawsze mnie interesował, tym bardziej że z powodów politycznych jest to niechętnie odwiedzany kraj. Pomimo dobrze zachowanych rzymskich ruin, Morza Śródziemnego, wielu unikalnych starych miast i arabskich słodyczy wszystko co okupacyjna telewizja podaje nam do wiadomości o Libanie to ciągła wojna, terroryści i Hezbollah – i niestety wiele Białych owiec wierzy w te bzdury. Liban ma także malowniczą Dolinę Kadisza, która oprócz pięknych widoków może się poszczycić chrześcijańskim dziedzictwem kulturowym poprzez kościoły zbudowane w górach. Spodziewam się blokad dróg, uzbrojonych żołnierzy i być może także kontroli przez Hezbollah ale z drugiej strony Liban jest ich krajem więc mają prawo kontrolować.

Z szyickimi bohaterami Hezbollahu, którzy zginęli walcząc z izraelskim okupantem.
Po Libanie lecę do Jordanii czyli do kraju, który jest czasem nazywany “Tajlandią Bliskiego Wschodu”. Podejrzewam, że tu będzie łatwiej podróżować i, że będzie to najprzyjemniejszy czas mojej podróży. Na pewno zamierzam pojechać do Petry na parę dni oraz nad Morze Martwe. Planuje też spędzić kilka dni na pustyni w Wadi Rum.
Po Jordanii zamierzam pojechać do Izraela, lub jak kto woli do okupowanej Palestyny. W Izraelu i Palestynie zamierzam zobaczyć przede wszystkim wszystkie biblijne miejsca, takie jak: Jerozolima, Nazaret, Betlejem czy Galileę gdzie Jezus nakazał Piotrowi zarzucić sieci z drugiej strony. Chcę także zobaczyć miejsce pochówku Jezusa i miejsce jego narodzin, miejsce narodzin Maryi oraz także ogród w którym Jezus był aresztowany za sprawą nienawiści i manipulacji żydów. Izrael i Palestynę zamierzam poznać od strony chrześcijańskiej, mimo że kraj ten ma o wiele więcej do zaoferowania. Izrael/Palestyna to także horror związany z okupacją żydowską Palestyny i dlatego chcę odwiedzić terytoria palestyńskie oraz obozy uchodźców, będące dowodem na to że żydzi wypychają Palestyńczyków z ich własnego kraju. Podejrzewam że podróż po Izraelu/Palestynie będzie więc emocjonalna z punktu widzenia chrześcijanina oraz emocjonalna z powodu okupacji żydowskiej i jej przykrych rezultatów. Podobnie jak w Libanie tutaj także zobaczę wiele blokad, drut kolczasty, dużo uzbrojonych żołnierzy oraz niesławną ścianę oddzielającą “naród wybrany” od prawowitych właścicieli Palestyny.
Jestem pewien, że podróż ta da mi także lepszy obraz kłamstw europejskich mediów choć w moich podróżach nie chodzi o politykę ale przede wszystkim o dobre przygody i edukację.

Na terenie Petry w Jordanii.
Jordania ma także dobrze zachowane rzymskie ruiny w Jerasz, piękne szlaki górskie w parku narodowym Dana, antyczne zamki na pustyni oraz oczywiście wielbłądy, herbatę u Beduinów, Morze Czerwone i wiele więcej. W Jordanii zamierzam spędzić minimum 2 tygodnie po których pewnie zdam sobie sprawę, że potrzebuję zostać dłużej. Na dzień dzisiejszy słyszałem o Jordanii same dobre rzeczy.