Azja południowo-wschodnia 2011

Azja południowo-wschodnia 2011

Dokładnie 7 lat temu, bo w 2004 roku ostatni raz opuściłem Azję południowo-wschodnią. Miałem akurat bardzo dobre wyczucie gdyż opuściłem Sumatrę na parę dni przed wielkim tsunami, które spustoszyło wiele krajów.

Przed kamienną twarzą w świątyni Bayon. Angkor Wat. Kambodża.

Przygody i doświadczenia o które się wtedy wzbogaciłem nie dawały mi zapomnieć o tej wyjątkowej części świata, i dlatego wkrótce wracam do tego samego regionu. Tym razem będę miał jednak więcej czasu, będę lepiej przygotowany i jestem już bardziej doświadczonym podróżnikiem. Wówczas, w 2004 roku był to mój pierwszy kontakt z kulturą pozaeuropejską (poza społeczeństwem multikulturowym w Londynie, które mnie raczej obrzydziło).

05/06/2011 wylatuję z Londynu liniami Etihad i planuję podróżować przez około 4,5 miesiąca, co może się oczywiście przedłużyć. Tym razem wybieram się do pięciu wybranych krajów Azji południowo-wschodniej, takich jak: Birma (Myanmar), Tajlandia, Laos, Kambodża i Wietnam. Aby było mi raźniej w Tajlandii, Laosie i Kambodży będę miał dwie towarzyszki podróży. Jedną z nich jest Monika, którą zabrałem ostatnio do Kirgistanu a wcześniej do kilku innych krajach Azji, a drugą jest moja 3,5 letnia Julia, którą zabieram na wyprawę pierwszy raz.

Oczywiście będzie to wspaniała przygoda. Odwiedzę złote pagody w Birmie, po raz drugi świątynie Angkor Wat w Kambodży, Sajgon i Mekong Delta, jaskinie i wodospady w Laosie; oraz wiele bajecznych plaż w Tajlandii, które są w ścisłej czołówce najbardziej efektownych plaż na świecie. Mógłbym wymieniać tak długo lecz to są tylko jedne z niewielu rzeczy, których razem doświadczymy. Monika nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że zabieram ją do raju. Będzie się kąpała we wspaniałym, turkusowym morzu, zobaczy piękne świątynie buddyjskie, będą ją karmić egzotycznymi smakowitościami i jeszcze zrobią profesjonalne masaże. Będzie pięknie choć dla mnie liczy się przede wszystkim przygoda i dokładniejsze poznanie tych krajów.

Świątynia i stupy buddyjskie w Laosie.

Wszystkie plany są wielkie, lecz niektóre spełniają się do końca a inne tylko częściowo. Jeśli jesteście zainteresowani ogólnym przebiegiem tej wyprawy, to po moim powrocie oraz tym co i w jaki sposób zdołałem zrealizować, zapraszam do mojego krótkiego opisu Azji. Poza tym polecam opisy konkretnych krajów Azji południowo-wschodniej.