Witam na stronie Kompas. Mam na imię Marcin i to jest moja opowieść. Podróżuję gdyż sprawia mi to przyjemność a przy okazji jest to wspaniały sposób na ciągłą samoedukację, która wzbogaca światopogląd i otwiera oczy na rzeczy dotąd niezauważalne, zarówno w odległych krajach jak i mi najbliższych. Poznawajmy inne kultury lecz szanujmy i brońmy swojej.
Podróżując od chrześcijańskich pozostałości Konstantynopola i piasków antycznej Persji, poprzez Himalaje, Wielki Mur Chiński oraz gęste dżungle Borneo zdałem sobie sprawę, że świat powinien mieć swój ustalony porządek. Dlatego pomimo moich pięknych przygód i doświadczeń zawsze pamiętałem do której kultury ja sam należę i doceniałem także piękno oraz wartości naszej pięknej - Białej Chrześcijańskiej cywilizacji.
Aktualności to krótkie artykuły na temat wypraw do krajów Azji. Autor często opisuje w nich przebieg wypraw oraz osobiste spostrzeżenia, ciągle będąc w podróży. Jeśli chcesz wiedzieć gdzie zmierza i co właśnie robi, polecam ten dział.
Moja nieplanowana wycieczka na Sumatrę okazała się dobrym doświadczeniem pod względem kontaktu z ludźmi. Zobaczyłem realia Indonezji. Ludzie byli naturalni, chętni do kontaktu z nieznanym przybyszem, a warunki życia tragiczne. (Indonezja nigdy nie powinna być widziana przez pryzmat Bali !!)
Zamierzam pojechać do następujących krajów: Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. Pokonam Trasę Pamirską oraz zobaczę antyczne miasta na Jedwabnym Szlaku. Spodziewam się, że w porównaniu z moimi poprzednimi wyprawami Azja Centralna może okazać się 'twardym lądowaniem', lecz przygoda będzie niezapomniana.
Wyprawa do Tadżykistanu to spore wyzwanie. Jest to podróż poprzez góry, rozległe przestrzenie i pastwiska kóz. Do największych wyzwań należy Trasa Pamirska; najbardziej odległe pustkowie byłego Związku Radzieckiego. Inną przygodą jest Dolina Wachańska dzielona z Afganistanem, oraz błękitne jeziora na trasie. Tadżykistan jest jedną z najlepszych przygód mojego życia.
Od kilku tygodni jestem w Kazachstanie. Swoją bazę mam w Almaty czyli stolicy południa. Miasto to bardzo mnie zdziwiło gdyż jest zaprzeczeniem wszystkiego czego mogłem się spodziewać. Jest ono świetnie zaopatrzone, dość drogie, obfitujące w rozrywki dla tych, którzy mają więcej pieniędzy i ponad wszystko, jest to miasto pięknych kobiet. Jest tu dużo Rosjanek i rodowitych, słodkich Kazaczek, co sprawia że jest na czym zawiesić oko.
Kirgistan serdecznie polecam i już teraz wiem, że będę miał piękne wspomnienia i wiele interesujacych opowiadań z mojej bardzo szczególnej podróży. Brałem udział w narodowych grach Kirgistanu. Jest to między innymi walka na koniach o kozę z odrąbaną głową. Mam dużo zdjęć gór, lodowców, turkusowych jezior wysoko w górach, rwących potoków, i jazdy konnej w pięknych plenerach,
Uzbekistan jest prawdziwą perłą Jedwabnego Szlaku co można dziś podziwiać w takich miastach jak: Samarkanda, Bukhara czy Khiva. Są to głównie obiekty sakralne z XVI wieku; czyli madressy, meczety i minarety lecz także stare uniwersytety i place handlowe. Byłem też w Moynaq aby zobaczyć katastrofę ekologiczną Morza Aralskiego.
Dokładnie 7 lat temu, bo w 2004 roku ostatni raz opuściłem Azję południowo-wschodnią. Miałem akurat bardzo dobre wyczucie gdyż opuściłem Sumatrę na parę dni przed wielkim tsunami, które spustoszyło wiele krajów. Planuję podróżować przez około 4,5 miesiąca. Tym razem wybieram się do pięciu krajów Azji południowo-wschodniej, takich jak: Birma (Myanmar), Tajlandia, Laos, Kambodża i Wietnam.
Podróż po Myanamar to przygoda w buddyjskim kraju Złotych Pagód. Birma uderza swoim bogactwem kulturowym, i to nie tylko w antycznym Bagan czy Shwedagon Pagoda w Yangon. Bardzo wartościowe ze względu na kulturę Birmańczyków jest też jezioro Inle. Przez 7 lat niewiele się zmieniło lecz sporo się wydarzyło. Był cyklon w 2008 roku, był też bunt przeciwko wojskowemu reżimowi, rzeź mnichów oraz tak zwane 'wolne wybory'.
W Laosie można odbyć rejs po rzece Mekong, oraz pływać w wodospadach w dżunglii. Malowniczy Laos urzekł mnie pięknem tarasów ryżowych oraz wielu efektownych jaskiń. Swoją przygodę w Laosie zacząłem od Luang Namtha, gdzie urządziłem 2-dniową wyprawę do dżungli. Spałem w szałasie zbudowanym z bambusa i przykrytym liśćmi bananowymi, przeprawiałem się przez rzekę w ubraniu, a przewodnik gotował dla mnie ryż w bambusie.
Tajlandia jest popularnym kierunkiem turystycznym, który kusi piękną przyrodą i ciekawą kulturą. Malownicze plaże, świątynie buddyjskie i dobre jedzenie to rzeczy dla których warto podróżować po Tajlandii. Pozatym na tajską przygodę wciąż nas stać. Po Tajlandii mieliśmy podróżować tylko około miesiąca lecz zostaliśmy w sumie aż 2 miesiące i 1 tydzień. Naszą podróż zaczęliśmy od Bangkoku.
Moją tegoroczną wyprawę mógłbym z powodzeniem nazwać „Wyprawą w kryzysie”, gdyż od czasu powrotu z 4-miesięcznej wyprawy w 2011 roku, nie miałem stałej pracy, i widzę że dalsze jej szukanie nie ma sensu. Postanowiłem się jednak nie poddawać i na przekór losowi wcielać w życie swoje plany.
Zdecydowanie nie jestem fanem islamu lecz niektóra architektura muzułmańska była piękna i warta zobaczenia, pod warunkiem oczywiście że wszystkie monumentalne meczety pozostaną w Brunei i nie będą budowane w Europie. Brunei polecam jako interesujący przystanek na końcu świata gdzie można zobaczyć małpy długonose w środowisku naturalnym.
gdziekolwiek nie pojechałem, miałem wrażenie, że Kambodża istnieje i tętni życiem tylko i wyłącznie dla świątyń Angkor Wat. Motyw ten widoczny jest w każdej części sztuki i kultury Kambodży, oraz na fladze narodowej. Rzeczywiście świątynie Angkor Wat są ósmym cudem świata i należy je koniecznie zobaczyć, choć z drugiej strony starałem się także dostrzec inne walory Kambodży.
Swą przygodę po Wietnamie zacząłem w Sajgonie (wolę tą nazwę), gdzie odebrałem z lotniska swą blond-modelkę i razem burzliwie spędziliśmy czas w tym wiecznie ruchliwym mieście motorowerów. Zapoznaliśmy się z historią wojny amerykańsko-wietnamskiej opowiedzianej z wietnamskiego punktu widzenia, byliśmy w tunelach Cu Chi, w dorzeczu Mekongu, i w świątyni Cao Dai.
Malezja dzieli się na Zachodnią (Peninsulaną) oraz na Wschodnią (Borneo Malezyjskie), którą przecina Morze Południowochińskie. Zarówno półwysep malajski, jak i stany Sabah i Sarawak na Borneo obfitują w wiele atrakcji turystyczych. Malezja to piękne plaże, dżungle, parki narodowe i wspaniałe osobliwości przyrody - a także interesująca architektura pokolonialna, świątynie i dobre jedzenie. W Malezji każdy znajdzie coś co pokocha.
W ciągu 6 całych dni byłem praktycznie wszędzie gdzie powinienem być. Zobaczyłem dzielnice: Little India i Kampong Glam, oświetloną w nocy dzielnicę biznesu, Chinatown, The Quays, Colonial District, Orchard Rd, wspaniałe zoo, ogród botaniczny i wiele innych interesujących miejsc. Widziałem też symbol Singapuru; Merlion (pół lew, pół ryba).
Starożytna Persja jest jedną z najstarszych cywilizacji świata, która ma bogactwa historyczne i kulturowe, bogatą sztukę i dobrych ludzi. Co do terroryzmu i "osi zła" to chce mi się śmiać gdy o nim słyszę. Globaliści mają bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie, terrorystyczny Izrael i tysiące bomb atomowych, a Iran nie ma ani jednej. Myślę, że to najlepiej tłumaczy kto jest zagrożeniem dla kogo. Na zdjęciu Najwyższy Przywódca Iranu Ali Khamenei.
Azerbejdżan jest rzadko odwiedzanym krajem i na pewno nie znajduje się na obowiązkowej mapie turystycznej. Kraj bogaty w ropę i gaz nie jest nastawiony na turystykę. Ja mimo to polecam tą 'Małą Turcję' na Kaukazie chociaż jeden raz. Posowiecki Azerbejdżan o kulturze Turcji na pewno ma swój urok, lecz moim zdaniem jest to raczej kierunek dla koneserów podróżowania. Stolica Azerbejdżanu Baku bardzo mi się podobała.
Podróżowanie po Gruzji to górska przygoda w poszukiwaniu starych warownych kościołów, czasem też położonych nad niebieskimi jeziorami. Poza tym Gruzini robią dobre chleby i sery, a dumą Gruzji są słodkie granaty. Gruzja to bardzo przyjemny kierunek turystyczny. Są też jaskiniowe miasta, ładna stolica Gruzji Tbilisi; oraz przede wszystkim malownicze górskie pejzarze i piękne kościoły.
Armenia jest krajem pięknych plenerów gdzie chrześcijańska kultura z antycznymi kościołami wychowała bardzo dobrych, miłych, gościnnych ludzi. Ogromną przyjemność sprawił mi kościół Khor Virap, który znajduje się na równinie Ararat w Armenii, około 8km od granicy z Turcją. Z Khor Virap widać górę Ararat, na której według Biblii rozbiła się Arka Noego.
Zwierzęta
Akta plażowe
Ciekawi ludzie - niezapomniane twarze
Birma (Myanmar)
Armenia
Tadżykistan
Ta strona korzysta z ciasteczek. Zgadzasz się?Zgoda